Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przywołującąwizjętego,czegojużnieposiadasz.
Wspomnieniapluszamartwianiesięrozpraszającię
–wprzeciwieństwiedoParysanieowijałwbawełnę
–aniewzmacniają.
Dowód?CzułsiętakpostracieBadena,strażnika
Nieufności,kiedyśnajlepszegoprzyjaciela,którego
kochałbardziejniżrodzonegobrata.Aterazzawsze,
gdybyłsam,wyobrażałsobieBadenaizastanawiałsię,
cobybyło,gdybyżył.
NiechciałtegosamegolosudlaParysa.
Lepiej,dlajegodobra,wbićmukolejnąszpilę.
–Jeśliwięcpotrafiszzaakceptowaćstratę,dlaczego
nadalopłakujeszSiennę?
Światłoksiężycapadłonatwarzwojownika,oświetliło
jegoszklisteoczy.Pił,tojasne.Znowu.
–Niemieliśmydlasiebiecałegowieku.Tylkokilka
dni.
–Czyligdybyśmiałjądlasiebieprzezstolat,
pogodziłbyśsięzjejśmiercią?
Zapadłagłuchacisza.
Pewnienie,pomyślałAeron.
–Dośćtego!–Paryswalnąłpięściąwdach,ażzatrząsł
sięcałybudynek.–Niechcęjużotymgadać.
Szkoda,uznałwduchu,dodająctwardo:
–Stratatostrata.Słabośćtosłabość.Jeślinie
pozwolimysobienaprzywiązaniedośmiertelników,nie
obejdzienas,gdyprzeminą.Jeśliuodpornimysię
nauczucia,niebędziemypożądaćtego,coniedlanas.
Demonynastegonauczyły.
Każdydemonżyłkiedyśwpiekleipragnąłwolności,
więcznalazłydrogęucieczki.Tyleżezamieniłyjedno