Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Cholera,słusznauwaga.Scarletzpowoduswojego
demonaniemogłafunkcjonowaćwciągudnia,więc
odranadonocyspałajakzabita.Poprostuniktaninic
niebyłowstaniejejzbudzić.Samsięotymprzekonał,
kiedypotrząsałniąjakszmacianąlalką,próbując
wyrwaćzobjęćMorfeusza.
Akilkagodzinpóźniejzdumionypatrzył,jakotworzyła
oczyiusiadłajakgdybynigdynic,możnabypomyśleć,
żeucięłasobiepoobiedniądrzemkę.
Pojawiłysiępytania:dlaczegodemonScarletśpi
wdzień,kiedyinniludziesąprzytomni,funkcjonują
najawie?Czytonieprzeczyideikoszmaru?Cosię
dzieje,kiedyScarletpodróżujeizmieniastrefy
czasowe?
–Mieliśmyszczęście,żejąodnaleźliśmypodczassnu
–ciągnąłStrider.–GdybynieanielicaAerona,wszyscy
byśmyzginęlipodczaspróbypojmania.Uwolnieniejej,
niezależnieodpobudek,jestpoprostugłupie
iniebez...
–Niemówiłeśtegowcześniej.–Oczywiściemówił
zestorazy.–PozatymOlivianiegrawnaszejdrużynie.
–Czyligra.–Niepomożenamprzykolejnejokazji.
–Znaczy:pomoże.–Słuchaj,stary,nienawidzęcię,ale
proszęcię,mówdalej.–Czyli:kochamcię,ale,
docholery,zamknijpaszczę.
Striderjęknąłwduchu.Szlikorytarzemprowadzącym
dolochu.Oknawitrażoweustąpiłyodrapanym,
ociekającymkrwiąścianom.Powietrzezrobiłosię
stęchłe,woniałopotem,moczemikrwią.Dziękibogom,
żadnaztychsubstancjinienależaładoScarlet.Gideon
niezniósłbytego,poczuciewinybygozabiło.