Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Nieoczekiwaniespytał:
–Możeodprowadzęciędodomu?
–Pocosiębędziesznadarmofatygował?–
towszystko,nacobyłomniestać.
–Nodobra,jakchcesz!
Iposzedł.Niesamowiciesięucieszyłam–okropnie
mijużciążył.Jakwórkamieni.
KiedyMagaposzedł,podbiegłydomniedziewczyny.
Jednaznichnależydobandywnaszejklasie.Manaimię
Linda.WnaszejklasiejestbandabogatychCzeczenek
–elita.PrzewodzijejLwicaLurje.Lindajestjednązjej
posługaczek.
–Polina,albobędzieszsięnassłuchać,albocię
zabijemy!–powiedziałaLinda,pochylającsięnademną.
RazemzniąstałojeszczepięćposługaczekLwicy
Lurje.
–Ajanieumrę!–roześmiałamsię,bowciążbyło
miwesołoporozmowiezMagą.
–Idźdodiabła!–krzyknęłydziewczyny.
–Jakto?!–powiedziałamidodałam:–Samawżadnym
razie.Dlaczegomamiśćdowaszychznajomkówbez
was?
Długosięzastanawiały,comiodpowiedzieć.Nicnie
wymyśliły.Rozzłościłysięiposzły.Ajasiedziałamisię
śmiałam,dopókiniezaczęłasiębiologia.
27lutego
Chodzędoszkoły.Wedługmnie,wszkoleniemanic
dobrego.Takczyowak,posłuchajmojegoopowiadania.
Dzisiajranoweszłamdoklasy.Lindaprzegnałamnie
zmojegomiejscaiwszystkich,którzynienależądojej
bandy,porozsadzaławedługwłasnegouznania.Namnie
byłazłajeszczezawczoraj.ZLindąniktsięniezadaje.
Jeststrasznąskarżypytąichamką.Jedną
znajwierniejszychtowarzyszekLwicyLurje.Resztaklasy,
któraniejestwtejdziewczęcejbandzie,togłupki–czyli
tacy,copoddająsięichrozkazom.Chłopcynibyudają
niezależność,aleteżsłuchająLwicyLurje,bosięjejboją.
Tomojanowaszkołaipanująwniej,wodróżnieniu