Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wyglądającądziewczynkę.Zatrzymałasięobokizagadała.Do-
trzymałajejtowarzystwadosamegodomu.Dopieropodczas
pożegnaniaokazałosię,żenowakoleżankaspecjalnienadrobiła
drogi,byodprowadzićZuzępoddrzwi.SamaKarolinamieszkała
wsąsiedniejwsi.Towydarzeniestanowiłopoczątekichtrwają-
cejdodziśprzyjaźni,którawmiędzyczasiezostaławzmocniona
jeszczebardziejwspólnątajemnicązprzeszłości.
PokilkugodzinachpodróżyZuzawysiadłazpociągunawro-
cławskiejstacji.Odrazuprzeszłanasąsiedniperon.Choćbył
środekczerwca,pogodaraczejprzypominałajesienną.Panował
chłódicochwilępadałdeszcz.Zuzazmarzła,mimożesiedziała
podzadaszeniem.Mocniejopatuliłasiębluząizarzuciłakaptur
nablondwłosyspiętewluźnykucyksięgającykarku,naktórym
miaławytatuowanegoczarnegoorła.Pokilkunastuminutachwje-
chałpociągdoSzklarskiejPoręby.Gdyzatrzymałsięcałkowicie,
dziewczynaskierowałasiędoodpowiedniegowagonu.Jejbagaż
byłjednaktakciężki,żeniepotrafiłapodnieśćgonatyle,bywejść
znimposchodkach.WSzczecinieporadziłasobieznimdzięki
Karolinie.WeWrocławiudopieropochwilijakiśeleganckistarszy
panpomógłZuziewnieśćwalizkędośrodka.
PodróżdoPiechowiczajęłaniecałetrzygodziny.Tatrasarów-
nieżprzebiegłaspokojnie,choćZuzaprzezchwilęzprzerażeniem
myślała,żeprzysiądziesiędoniejmamaztrójkągłośnychkilku-
latków.Odetchnęłazulgą,gdyminęliprzedział,wktórymsiedzia-
łazestarsząpaniączytającąNawschódodEdenu.Samanigdynie
zaglądaładotejksiążki,alepamiętała,żejejtataznałdoskonale.
Uśmiechnęłasięsmutno,gdyujrzałaznajomąokładkę.
Kiedyzaoknemdostrzegłagóry,wiedziała,żedodomujuż
niedaleko.Kochałajeizarazemichnienawidziła.Uwielbiała
9