Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Ha,ha,ha–zaśmiałasięgromkoSoniakukonsternacjiAntonii.
–JaktoAleksionaszpisał?–Klepnęławdłońrównieskonsternowaną
Nastazję.–Obowiązkowa,ha,ha,ha.Fiodorprosił,żebydziśpani
pofolgowaćinaMichałazacząćnauki.Całyczasbędziepanizmoimi
skarbeczkami.Nadążypani.Fiodorzarządził,żejadaćbędziepani
zdziećmi,awsoboty,niedzieleiświętaznami.Sobotyiniedziele
sądlapaniwolne,awtygodniuwychodnenagodzinęposzóstej
wieczór.Musitopanizemnąuzgodnić.NoiFiodorniedawięcej,niż
towpiśmiebyło.Dziesięćrublinamiesiącpanistarczy,prawda?–
spytałaSonia.
Antoniaspojrzaławzatroskaneoczypanidomu.
–Oczywiście,żewystarczy.Niewieleczekamnietutajwydatków–
uspokoiłapracodawczynię.
–Notak,wiktiopierunekprzeciedarmo–wytknęłaponuro
Nastazja,aleaniTosia,aniSonianieskomentowałytejwypowiedzi.
Wtejsamejchwiliotworzyłysiędrzwisalonikuidwiesłużące
wuniformachwniosłynatacachśniadanie.Ztalerzykówparowała
mlecznapotrawkazkaszy,napółmiskachpiętrzyłysiękiełbaski,ana
paterachchlebyinaleśniki.Wsamowarzekipiałaherbata.
–Niematojakdobryczajzrana.Tutajzawszetakaponura
imgielnapogoda,tochociażdobrynapójrozjaśniaumysł–zrzędziła
przystolezłośliwaNastazja.
Soniapaplałazatowesoło,opowiadająctoopieskach,tooFiodorze
idzieciach,tooswoichrobótkach.Antoniaprzysłuchiwałasię
wmilczeniu,niewtrącającsię,ilustrowałaobiekobiety,takróżnejak
ogieńiwoda.Soniasprawiaławrażeniegłupiutkiejtrzpiotki,ale
zatoprostolinijnejiszczerej,atakżekochającejmatki.Antonia
odczułajakąśnićporozumieniaztąkobietą.Niestety,niemogłatego
powiedziećoNastazji,pesymistce–wzarodkuzagłuszającej
najdrobniejsządobrąmyśl.Antoniakończyławłaśniedruginaleśnik,
gdydrzwiznowusięotworzyłyistanęławnichhożaipulchna
rosyjskachłopkazdzieckiemnaręku,prowadzącadwiepanienki–
uczenniceTosi.Obiedziewczynkiurodęodziedziczyłypomatce–
miałybladąceręiczarneoczy.Ichgrubeczarnewarkoczezwiązane
byłykolorowymikokardami.Starszawyglądałanaokołodziesięćlat,
młodszanasześć.
–Chodźciedomamuni,skarbeczkinajdroższe.Ucałujmysię
nadobrydzionek.–Soniaprzygarnęładziewczynkijakkwoka
kurczęta,aoneześmiechemwpadłyjejwramionaichichotały.
Potychczułościachmatkadokonałaprezentacji:–Cukiereczkimoje,