Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wie,coprawdziwyspecjał!...
AtrzejinniMateusz,MarekiŁukasznużbićsię
dłońmipoudach:
Utrafił!Wsednoutrafił!
Specjał!Nicinnego!
Marcepan!
SłysząctopannaSienińskazłożyłaręceiudając
przestrach,rzekładomłodegoCyprianowicza:
Ratujżewaćpan,bowidzę,żeichmościowiedlatego
jenomnieodwilkówratowali,abymniesamizjedli.
MościapannoodpowiedziałwesołoCyprianowicz
panJanBukojemskimówił:„Niedziwowaćsięwilkom!”,
ajarzeknę:„NiedziwowaćsiępanomBukojemskim”.
Tojużzacznęchybamówić:„Ktosięwopiekę...”.
Jenonieżartujzrzeczyświętych!zawołałapani
Winnicka.
Hej!Gotowicikawalerowieiciotuchnęrazemzemną
zjeść.Nieprawda?
Alepytanietopozostałoprzezchwilębezodpowiedzi.
Owszem,łatwobyłoztwarzypanówBukojemskich
wyczytać,żeznaczniemniejsząmajądotegoochotę.
JednakżeŁukasz,którymiałdowcipodbracibystrzejszy,
rzekł:
NiechJanmówi;onstarszybrat.
AJanzakłopotałsięniecoiodrzekł:
Ktotamwie,cogojutrospotka!
RoztropnatouwagazauważyłCyprianowiczale
doczegowaćpanstosujesz?
Boco?
Bonic:jenopytam,czemutoojutrzewspominasz?
Atowaśćniewiesz,żeafektgorszyodwilka,gdyż
wilkamożnazabić,aafektuniezabijesz?
Wiem,aletoznówinnamateria.
Byledowcipdopisał,mniejszaomaterię...
Ha!Jeślitak,toBożedopomóżdowcipowi.
PannaSienińskapoczęłasięśmiaćwpiąstkę,zanią