Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1.
Poranekpukałwszybywilgotnąmżawkąiuparciepróbował
wedrzećsięprzezokna,byzakosztowaćluksusucentralnego
ogrzewania.DomprzyulicyMałachowskiegowŁodzibyłstary,
przedwojennyizzewnątrzmógłsięwydawaćniecoponuryoraz
bunkrowaty,jednakgrubawarstwastyropianunieźleizolowała
goprzedzimnem,adrzwiioknawykazywałysiędoskonałą
szczelnością.Jedyniewiatrbywałnatylebezczelny,byodczasu
doczasuzagwizdaćwkominie.Dopókiniefałszował,nikomu
zdomownikówtonieprzeszkadzało.
KingaŚliwkiewiczpoprawiłanasobieelegancki,dopasowany
donieskazitelnejfigurykostium,ziewnęła,pochyliłasięnadstojącym
nastolelaptopemipospiesznieomiotławzrokiemwidniejącąwoknie
przeglądarkiwiadomość.Prychnęłalekceważąco,odruchowo
przeczesałapalcamiprzydługą,czarnąjaksmołagrzywkęiłypnęła
naprzyjaciółkę.
LiliannaGrodzkasiedziaławszlafrokunakrześle.Nastopachmiała
pluszowepapuciewkształciereniferówzmajtającymirogami
prezenturodzinowyodcórki,poktórypięcioletniaNelaudałasiękilka
dnitemurazemzciociąKiniądoGaleriiŁódzkiejiktóryosobiście
wybrałaspośródwieluinnychrzeczy.
Kapciegrzałyprzyjemniestopy,dzieńzapowiadałsięnalekko
nudnawy,choćpracowity,inicnieburzyłospokojuLilki,nawetjeśli
tekstnaekranieodrobinęzaskoczył.Nodobrze,bardziejniż
odrobinę.Starałasięniewyglądaćnaporuszoną,zdenerwowanąani
szczególniezaciekawioną,żebyniebyłogadania,żeprzejmujesiębyle
czym.Albobylekim.Wyrazjejtwarzywskazywałnato,żetraktuje
otrzymanegomailajakodopustboży,którynajchętniejusunęłaby
zeskrzynki,abyniezostałponimżadenślad.Obawiałasięjednak,
żepotakimakciedesperacjitreśćwiadomościnadalbędzie
pobrzmiewaćwjejgłowie.Poprawiłananosieniecozbytduże
okulary,wbiławprzyjaciółkęobojętnespojrzenieszarychoczu
izapytałazrezygnowanymgłosem:
Jakuważasz,Śliwa,onrzeczywiścieliczyłnaspotkanie,
bomururamięknienastarość,czyzwyczajniepostanowiłzwalić
namniekłopot,któregoniechcemusięrozkminiać?
Kingawzruszyłaramionamiiweszładokuchni.Stółstałniemal
wprogu,zatemniemiaładaleko.Sięgnęłazszafkiczerwonykubek
zbiałymrantemoraznapisem„Ho,ho,ho”iuruchomiłaekspres