Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
22
zarazempewnąwiedząonich:nNiezależnieodtego,cojeszczemożna
rozumiećprzezpojęcie«podmiot»-piszelozofpodmiotowościManfred
Frank-musimymyślećopewnymstanierzeczy,któryźródłowoiistoto-
wojestsobiewiadomyinamocytejznajomościmożewejśćwrozumieją-
cyiwyraźnystosunekdosamegosiebie”(Frank1997/2002,s.12).Roman
Ingardentakotympisze:nWtymwłaśnie,żepodmiotjestźródłemaktów
świadomych,żeprzezcałyichprzebiegkierujenimiisamjespełnia,że
wnichżyje,wnichsięrozwija,wyładowujeirozpościerasamegosiebie
iżewreszcie,spełniającje,samwieosobieiotym,czymżyje,cospełnia,
czegodoznaje-wtymwszystkimleżyszczególnafunkcjapodmiotowania
własnymprzeżyciom,wtymteżprzejawiasięówjedynywswoimrodza-
juzwiązekbytowymiędzyprzeżyciemświadomymajegopodmiotem”
(Ingarden1962,t.1,s.505).Wtymujęciupodmiotowość-jako-takazosta-
jepowiązanazeświadomością(czyszerzej:możliwościądoświadczania)
siebie.Jesttojednak,jakzobaczymy,świadomośćsiebiespecyficznego
rodzaju.
I.„Ja”ipodmiotwtradycjikartezjańsko-transcendentalnej
FilozofiaKartezjuszauważanajestczęstozapoczątekepokinowożytnej
wlozofiiumysłu(por.Searle2004/2010).Cowięcej,toodczasówKar-
tezjuszanastąpiłospecyficznezorientowanieproblematykifilozoficznejna
podmiot:pokartezjańskalozofiawychodziodnja”inatejpodstawiekon-
stytuujecałąresztę.Wtensposóbnastępujeodwrócenieporządkudotych-
czasowejlozoficznejrefleksji:wcentrumuwagistajepodmiot,nieświat
(tenostatnipoznawanyzresztąjedyniepośrednio,tj.zapośrednictwem
jawieniasiętak,anieinaczejpodmiotowi;por.Heidegger1927/2009).
Myślkartezjańskadotyczącapodmiotuwywarłaniezwykleistotnywpływ,
znajdująckontynuacjęwdziełachtakichlozofów,jakImmanuelKant
czyEdmundHusserl,dlategotradycjętakiegomyśleniaokreślamumow-
niejakonkartezjańsko-transcendentalną”.Trzebajednakzauważyć,że
współczesnakrytykakartezjanizmu(por.Damasio1999/2000a;Searle
1992/1999b;Searle2004/2010;Dennett1991),atakżetrywializacja,która
dotknęłasłynnestwierdzenielozofa(nmyślę,więcjestem”),wydajesię
wpływaćnato,żepewnaważnaipozytywnaczęśćjegodorobkumoże
obecnieumykaćwnikliwszejuwadze.Istotnewięcjest,bytuprzybli-
żyćprzynajmniejwtymzakresie,jakimożebyćużytecznynapotrzebytej
książki.
WczęściczwartejRozprawyometodzie,rozważającto,cowpozna-
niumożestanowićwiedzęniepowątpiewalną,Kartezjuszpisze:nwchwili,
gdychciałemmyśleć,żewszystkojestfałszywe,stawałosiękonieczne,
bymja,którytomyślał,byłczymś.(ł)Następnie,skorouważniezba-
dałem,czymbyłem,dostrzegłem,mogłemprzypuścić,żeniemiałem