Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odpuścił.
–Noitojestpowód,żebysięnapić.–Andrewwstał,
pozbierałpustekufleiruszyłdobaru,krzycząc:–Dzięki
Hughes!
–Zaimponowałeśmi.
Odwróciłemsięwstronę,zktórejdochodziłcienki
kobiecygłos.Nawetniezauważyłem,kiedydziewczyna
okrążyłastolikiwcisnęłasiępomiędzymnieaJustina,
którysprzeczałsięzJeremymosprawyzwiązane
zbiznesem.Instynktownieprzesunąłemsięodrobinę,
byjejudoniedotykałomojego,aleonaponownie
przywarłaswoimciepłymciałemdomnie.Cholerniemnie
tozirytowało.Nieżebymżyłlatamiwjakimśpieprzonym
celibacie,wręczprzeciwnie.Lubiłemkobiety,nawet
bardzo,aletylkowówczas,gdysamjezdobyłem.Nie
należałemdomężczyzn,którychegoniebezpiecznie
szybowałowchwili,wktórejkobietaprzejmowała
inicjatywę.Wolałembyćzdobywcą.Ajeślijuż
zdobywałem,tozawszenakrótkąmetę.Iniechodzioto,
żebyłemkobieciarzem.Przezmojełóżkonieprzewinął
siętabunkobiet.Poprostuniechciałemsięangażować
izazwyczaj,gdyrelacjarobiłasiępoważniejszaiczułem,
żedrugastronachciałabyczegoświęcej,pasowałem.
–Czym?Tym,żemampojęcieozawodzie,który
wykonuję?–zapytałemichwyciwszykufel,upiłem
zniegosolidnyłykpiwa.
–Też–potaknęłaibezpardonuzaczęłaprzesuwać
swojepaznokciepomoimwytatuowanymramieniu.
–JednakbardziejurzekłamniehistoriaJeremy’ego.
Zachowałeśsięniezwykle,sądzę,żeniekażdypotrafiłby