Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Znajdowalisięnazupełnympustkowiu,gdziezeświecąmożnaszukać
petów,puszekpopiwieczyfoliówekpochipsach,dowodzących
obecnościturystówlubniesfornejmłodzieży.
Toterenjednostkiwojskowej?zapytałFlambert.Podczasjego
dziesięcioletniejsłużbywRegalicachnigdyniebrałudziału
wpostępowaniudotyczącymtejczęściMrzeżyna,więcnieinteresował
sięukrytymwlesiedywizjonem.
Obecnienie.Nadbrzeżejestdostępnedlawszystkich.Żołnierze
czasemprzeprowadzająćwiczeniazakcjiratunkowychnamorzu,ale
naplażęmożewejśćkażdyodpowiedziałKalwicz.Mójznajomy
tustacjonuje.
Aleitakniełatwosiętutajdostać.
MożnaprzespacerowaćsięwybrzeżemzPogorzelicy,podjechać
pobetonowychpłytachzMrzeżynaalboprzejśćodDźwirzynaprzez
lasiskręcićnarozdrożu,gdziepostawilinowąwiatędla
rowerzystów.
Tozupełneodludzie.
Tak,idealnemiejscenaporzucenieciała.Technikzatrzymałsię
przedwejściemdobunkra,wktórymprzedmomentemzniknęła
Zabłocka.Schyliłsięizajrzałdośrodka,poczymzawołał:Cootym
sądzisz,Agata?
Lekarkakucała,przyglądającsięzwłokom.Schronnależał
dotypowychtegotypubudowlipowstałychnapoczątkudwudziestego
wieku.Betonoweścianyzzewnątrzzostałyobsypanepiaskiem,aw
środkupokrytemłodzieżowymgraffiti,wtymprzypadkuniemającym
nicwspólnegozesztukąuliczną.„Chuje”,„suki”i„kurwy”musiały
szczególnieupodobaćsobietomiejsce,bonapisypokrywałyniemal
każdycentymetrniewielkiegopomieszczenia.
Zabłockacmoknęłarozdrażniona.Nielubiła,kiedyktośpytał