Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Oczarowałagoswojąbezpośredniościąitym,żenie
udawałainnej,niżbyła.Niestarałasiębyćnadzwyczajna,
idziękitemunadzwyczajnawłaśniebyła.Takitrochę
wesołykumpel,aleprzedewszystkimkochająca,dobra
dziewczyna.Ichzwiązekteżwydawałsięnadzwyczajny.
Nierywalizowalimiędzysobąopozycję,jakobserwował
touwieluznajomychpar.Niestwarzalisztucznego
podziałuobowiązków,niebudowalinasiłętakmodnego
modelupartnerskiego.Onipoprostusiękochaliibylidla
siebiedobrzy.Niesnulirozważańoplanachnaprzyszłość,
choćdlaobojgabyłooczywiste,żezesobąnazawsze,
nadobreinazłe.
NaraziemieszkaliwmieszkaniuZuzy,któredlanich
dwojgabyłozaduże.Zuzannanadalpracowała
wswojejstarejfirmie,aleprzeniosłasiędoinnegodziału,
narazienatrzylata,wzastępstwiekoleżanki,która
przebywałanaurlopiewychowawczym.Sztukszybko
zadomowiłsięwnowymśrodowisku,zwłaszcza
żepodczassprawy„mordercyzkempingu”poznałwiele
osóbzkomendy,azporucznikiemKowalskimzawarłcoś
nakształtprzyjaźni,chociażniewielepracowalirazem,
boprzydzielanibylidoróżnychspraw.Tymrazem
naczelnikGniewekwezwałichobu.
Zbierajciesię,sekretarkajużzamówiłasamochód.
PojedzieciedoCentrumRoślinnychZasobówGenowych
wRybiu.Ranowjednymzgabinetówsprzątaczka
znalazłaciało.Chłopakizmiejscowegoposterunkuustalili
już,żeofiaratoczterdziestodwuletniJakubKrantz,
inżyniergenetyk,pracującynadinnowacyjnąhodowlą
nasion.