Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ipognałprzedsiebie,zostawiającpedagogapatrzącego
zanimzosłupieniemwoczach.
–Gdziejapracuję?–mruknął,przechodzącobok.
NowłaśniepomyślałaAdriana,patrząc
narozrabiającychuczniów.Gdzie?Wtakichchwilach
cieszyłasię,żetylkotusprząta.Prostapracabez
ponoszeniaodpowiedzialnościzasytuacje,naktórenie
możnamiećwpływu.Zwłaszczażerozbawionedzieci
wcaleniezwracałyuwaginapoleceniadorosłych.
Przyszłojejtonamyśl,achwilępotemjedenzuczniów
wylałnapójzbutelki.Zesprzątaniemniewolnojejbyło
zwlekaćdodzwonka,ponieważwkażdymmomenciektoś
mógłsiępoślizgnąćnamokrejpodłodze.Pośpieszyła
dokantorkaposzmatę,alenimzdążyławrócić,jedna
zeskaczącychdziewczynekwdepnęławpowstałąkałużę
iprawiesięwywróciła.Naszczęściewpadła
nawyrośniętegokolegęitopomogłojejutrzymaćsię
nawłasnychnogach.Dyżurującanauczycielkanie
zauważyłanawettejniebezpiecznejsytuacji,zajęta
upominaniemgrupyuczniówrzucającychwinnych
gumowymipiłkami.Gdyzakaznieprzyniósł
spodziewanegorezultatu,piłkizostałyskonfiskowane,
akorytarzwypełniłkrzykpokrzywdzonychdzieci.Gdy
jedenuczeńwrzasnąłtużnadjejuchem,ażsię
wzdrygnęła.
Kończyławłaśnieścieraćrozlanypłyn,gdydoszkoły,
furkoczącpołamiprochowca,wkroczyłpanOstudka.Jego
energicznykrokdlaAdrianyoznaczałtylkojedno–kolejne
problemy.Odrazuskierowałsiędogabinetupani
dyrektor,niekłopoczącsięnawetzajrzeniemdopokoju
nauczycielskiego.OdczasuaferyzOląsłyszałaściszone