Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zerknęłamnazegariprzekonałamsię,żebyładopiero
trzecianadranem.Jęknęłam,przekręciłamsnabok
imocnozacisnęłampowiekiwnadziei,żezasnę.
Potrzebujemytylkodowodówtożsamościimacie
sprawęzałatwionąmówifacetwokienkuodstrony
Cartera.
Carterszczerzysięwuśmiechuiściskamikolano.
Uśmiechamsięautomatycznie,bowiem,żetegoode
mnieoczekuje.Bierzeswojeprawojazdyimójfałszywy
dowód,wyrobionyprzezJacka,żebymmogławejść
doklubu,iprzekazujemężczyźnierazemzplikiem
banknotów.
Wpatrujęsięwewłasnepaznokcieiskubiąc
bezmyślnieskórkę,wywołujękrwawienie.Kiedy
samochódruszapokilkuminutach,beznamiętnie
podnoszęwzrok.Stałosięto,comusiałosięstać.
WzięliśmyślubwkaplicydlazmotoryzowanychwLas
Vegas.Carternieufamiiniechce,żebymwysiadła
zsamochodu,dlategoznalazłmiejsceceremonii,gdzie
praktycznieniebyłokontaktuzinnymiludźmi.
Podjeżdżamydonastępnegookienka,stoiwnimfacet
wbiałejtodze.Kiedycośmówi,niemogęsięnatym
skupićiznowubezwiednieskubięskórkęzboku
paznokcia.Ostrybólwnadgarstkuodrywamnie
odtegozajęcia.Patrzęwdółiwidzę,żetoCarter
ściskamniezarękę,wbijającmipaznokciewskórę.
Powtarzajzapanem,księżniczko.
Patrzęnamężczyznęwokienkuinawetmidogłowy
nieprzychodzi,żebyprosićopomoc.Gdybym
tozrobiła,Carterbygozastrzeliłpowtórzyłmitokilka