Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
poparkingu.Dostrzegławolnątaksówkę.Podbiegła
doniejinieczekającnareakcjękierowcy,wpakowała
dziecinatylnąkanapę.
NaKwiatową!rzuciła,zapinającpas.Poczułaulgę,
żematendzieńprawiezasobą.
Iledziadekmiałlat?Cieniutkichłopięcygłos
przerwałciszęwsamochodzie.
Osiemdziesiątodpowiedziałaizerknęła
nawąsategotaksówkarza,któryzamruczałcośpod
nosemistrzeliłjednązbrązowychszelek.
ZnałJezusa?Kingaodwróciłasiędodzieci
ibezgłośniepoprosiłaociszę.Poprawiłaczarnąbluzkę
iwygładziłaspódnicę.
Adlaczegobabciapowiedziała,żeśmierćdziadkanic
niezmieniła?Ipotempowiedziała,żeprzynajmniejciotka
Zytabędziewkońcuszczęśliwa!
Kingazacisnęłaustaiznowuodwróciłasięwstronę
tylnejkanapy.Marzyła,byznaleźćsięwdomu,zdaleka
odobcychludziprzysłuchującychsięjejprywatnym
rozmowom.
Miałanamyślito,żedziadekumarł,alezostał
wnaszychsercach.AciociaZytajestszczęśliwa,
bodziadekjestwniebiewycedziłaprzezzęby,zerkając
namężczyznękierującegotaksówką.
CiociaJagodapowiedziałacośinnego…Żepewnie
smażysięwpiekle.Jaksięsmażyludziwpiekle?Bartek
nieodpuszczał.Takjakkiełbaskinaognisku?Trzeba
miećpatyk?