Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Pro​log
Mu​siszna​tych​miastucie​kać.
Wcze​śniejmu​szępo​że​gnaćsięzro​dziną.
Nie.Chybażechceszprzezdwadzieściapięćlat
ki​blo​waćwki​ciu.Twojemiesz​ka​niejestpodob​ser​wa​cją.
Przecieżniemogęichzostawićbezsłowa
wy​ja​śnie​nia.
Po​wi​nie​neśznik​nąćna​tych​miast.Zamor​der​stwogrozi
cidwadzieściapięćlat,agdydolicząciinne
prze​wi​nie​nia,tomożena​wetdo​ży​wo​cie.
Mamwdomuniepracującąkobietęidziecko.Oni
mu​szązcze​gośżyć!
Twojakobietamadostępdopieniędzy,noima
rodzinę,którajejpomoże.Dladobrawszystkichbędzie
lepiej,gdyukryjeszsięnaparęlat.Niewolnocisięznimi
nara​ziekon​tak​to​wać.Możekie​dyś,aleniete​raz.
Jakmamuciekać,jeśliniemamprzysobieani
gro​sza?Mu​szęza​ha​czyćodom,żebywziąćtro​chęforsy.
Damcitrzytysiącedolarów.Naraziewyjedźzkraju
jaknajdalejiznikimsięniekontaktuj.Pamiętaj,żenie
tylkopolicjamożedobraćcisiędotyłka.Czyhanaciebie
dużowiększezagrożenie.Dobrzewiesz,żeonmadługie
ręce.WPolscenigdzieniebędzieszbezpieczny,nawet
wpierdlu.Natwoimmiejscuspieprzałbymstądnakoniec
świata.