Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tak.Mójwłasny,iproszęzrobićsombre.Takjak
upani.
Jarównieżprzezwielelatbyłamblondynkąiteż
po​sta​no​wi​łamwró​cićdowła​snegoko​loru.
DwiegodzinypóźniejAleksodbieramniezsalonu
piękności.Widzącmniewnowymkolorzewłosów,
marsz​czybrwi.
Co,niepodobacisięmojanowafryzura?pytam
za​czep​nymto​nem.
Aleitakdobrze,żeichnieobcięłaśmruczypod
no​sem.
Nielu​biszna​tu​ral​no​ści?
Wzru​szara​mio​nami.
Zawszemiałaśblondwłosy.Farbowałaśjedlamnie,
bopodobająmisięblondynki.Dotwoichciemnych
wło​sówteżsiękie​dyśprzy​zwy​czaję.
Jeślipodobającisięblondynki,todlaczegoożeniłeś
sięzemną?
Bosięwtobiezakochałemmówitomało
ro​man​tycz​nymto​nem.
Niewiem,cootymmy​śleć.
Kiedywracamydodomu,odwracamsięwjego
kie​runku.
DlaczegojeździłamdoKrakowadofryzjera?Czy
na​prawdęby​łamtakąsnobką?
Ktośpoleciłcikrakowskąfryzjerkęichciałaś,żeby
toonadbałaotwojewłosy.
Więcjednakmiałamjakichśznajomych?
za​uwa​żam.Ktomipo​le​ciłtamtąfry​zjerkę?
Niepamiętam.No,dojechaliśmynamiejsce.Wyjmę