Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Odwróćsię!warknąłem,popychającnaścianę.
Zsunąłemzsiebiespodnieiprzyciągającdosiebie,
wbiłemwjejciepłącipkę.Brałatabletki,więcnie
musiałemsięmartwićniechcianąciążą.
Aaa!krzyknęła,zupełniezapominającotym,
żewpokojuobokspałajejmłodszasiostra,albotakjak
jamiałatozwyczajniewdupie.
Zamarłemnachwilę,rozkoszującsięciepłemjejciała,
aleonaniecierpliwiezaczęłaporuszaćtyłkiem,dlatego
złapałemzabiodraiustawiłemtak,żebymóc
wygodniejpieprzyć,iwakompaniamenciejejjęków
rżnąłemmocnoibezżadnychoporów,dokładnietak,
jaklubiłem.Bezpatrzeniasobiewoczyirobieniasłodkich
minek.Czystyseksirozładowanienimemocji.
Potrzebujęwziąćprysznicoznajmiłem,gdyjuż
skończyłem,iniepatrzącjejwoczy,wciągnąłem
spodnie.Ruszyłemwstronęłazienki,mającnadzieję,
żeniepójdziezamnąiniebędziechciałapowtórki
zrozrywki.Całonocnyspacermniewymęczyłijedyne,
oczymmyślałem,tożebyjebnąćsięchoćnachwilę
spać,aleniebyłojużczasunatakąprzyjemność.
Zaczterygodzinymiałembyćnalotnisku,amusiałem
pojechaćjeszczedodomupobagaże.
Odlałemsięiwróciłemdopokoju.Straciłemochotę
nakąpielczyinnegówna.Pozatymbyłemwinny
Charlotterozmowę,która,jakprzypuszczałem,miałanie
pójśćzadobrze.
Niekąpałeś…
Siadaj,musimypogadaćprzerwałemjejszorstko,