Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wypoczęty.Zszedłemdokuchni,gdzieciociaAnia,
kobietaozłotymsercu,czułymuśmiechu
inadopiekuńczychskłonnościach,jużczekałanamnie
zjajecznicąoraztostami.
Cześćprzywitałemsięodwejścia,trączaspane
jeszczeoczy.
Siadaj,siadaj,bowystygniepowiedziałaiwskazała
mimiejsceprzyczteroosobowymstolekuchennym
zIKEA.Kawy,herbatyczykakao?
Jeślipowiemkawy,to…
Toitakcijejniezrobię,maszrację.Niezdrowotakpić
kawędośniadania.Mówiącto,uniosłapaleckugórze;
domyślałemsię,żeztakąsamąpostawąprzemawiała
douczniówwklasie.
Kakaomruknąłem,wywracającdyskretnieoczami.
CiociaAniamiałaswojezasadyiniktniemusiałich
rozumieć,boliczyłosiętylkoto,żeonajewyznawała.
Jednąznichstanowiładewiza,powtarzanamizuporem
maniaka,żeniewolnopićkawydośniadania,ponieważ
toproszeniesięowrzodyżołądka…Alejużkakaobyłojej
zdaniemwporządku,więckilkaminutpóźniejpostawiła
przedemnąkubekzesłodkimbrązowymnapojem,
wktórymchętniezatopiłemusta.
Jakwpracy?zadałaswojestandardowepytanie.
Głośnoitłumnieodpowiedziałemto,cozawsze,
pociągnąwszynajpierwkilkasolidnychłyków.
Włóczykijzeskoczyłzdrapakaustawionegowkorytarzu
izgłośnymmiauknięciemwbiegłdokuchni,domagając
sięjedzenia.
Jeszczegonienakarmiłaś?zdziwiłemsię.Kocur
dostawałśniadaniezawszeokołoósmej,
bowprzeciwnymraziewszczynaławanturę.
Byłamznimwczorajuweterynarzaimanadwagę.
Rozpisalimi,jakmamgokarmić.Trzyrazy,alemniejsze
ilości.Dostałgarśćsuchejkarmyoósmej,aterazmusi