Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tosobiewmawiać.Myślżelogicznie,dziewczyno!złajała
sięwduchu.
Zatańczmy.Niedajsięprosić.Nieczekającnajej
odpowiedź,poprowadziłnaśrodekparkietu.
Terazzmieniłtaktykę.Uśmiechałsiędoniej
przymilnie,alewciążwidziałatediabelskiebłyskiwjego
oczach.Facetdosłowniepieprzyłwzrokiem.Olgaczuła
zimnedreszczenakarku.Niepotrafiładociec,cotak
wnimniepokoiło.Mężczyznajakmężczyzna,jest
postaciąnieskomplikowaną.Tojasne,żeskoromusię
podobała,miałnajejtematniegrzecznemyśli.Czyprzed
rozluźnieniemsięwtowarzystwienieznajomegonie
zadziałałjejpokrętnyumysł,którypodpowiedział,
żefacetbyłbohateremwyjętymzjejksiążki?Głupimózg
zrugałasięwmyślach.
Miałaokazjęsięzabawić,oilebędziepamiętała,
żetonieznajomyzklubu,anieWitek.Jeślionbyłnią
zainteresowany,todlaczegoonamiałabyodpuścić?Kto
wie,comożesięwydarzyć?
PokolejnychtrzechpiosenkachMałeckaznałajuż
odpowiedźnatopytanie.Następneminutynatychmiast
sprowadziłynaziemię.Popierwszeidealnyniemiał
naimięWitek,tylkoKrzysiek,aletojeszczeniebyło
najgorsze.Tenpożerającywzrokitenatarczywe
dłonie…oneniezniknęły.Ciarkinieprzestawały
przechodzićjejpoplecach.Jegolubieżneoblizywanie
wargprzyprawiałoomdłości.
Oczywiściezdawałasobiesprawę,żewiększośćludzi
przychodzącychdoklubówchciałatylkoprzygody.Olga
dzieliłatakichfacetównadwiekategorie:takich,którzy