Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Variétéprzedurna
˛
ZAWIADOMILIMnIE,ŻEzAKILKADnIMAMWRzU-
CIĆKARTKĘDOURnY.Niebyłempewny,czydobrze
sięwyrazili.Wrzucamzwyklegdzieindziej.Zapytałem
sąsiada.Mieszkawinnymmieścieidlategogowy-
brałem.Rozpraszamgłosyistosujęprzedziałufności.
Zadzwoniłem.Sąsiadaniebyło.Próbkębadawcząsta-
nowiławięcjegożona.Wybrałemlosowo,onchyba
też.Dowiedziałemsię,żeniczegoniewie,bozmarzły
jejkwiatki.Rosływogródku,aleprzestały.Zmieniłem
próbkę.Równieżnareprezentacyjną.Spotkałemkogoś
wmundurze.Byłmężczyznąlubkobietą.Miałstopień
iumieściłgonaramieniu.Poinformowałmnieobszernie,
atakżeobficie.Jednakspotkałemkobietę.Zapytałem,
czyjeststrażakiem.Odpowiedźusłyszałemniejasną.
Postanowiłemuściślić.Zbliżeniesiędotegozajęłonam
2godzinyi20minut.Okazałosię,żemampostawić
krzyżyk.Koniecznie.Zrozumiałemwlot.Dokonałosię
tonastępnegodnia.Jużprzedpołudniem.
Postanowiłemsięprzygotować.Włączyłemtelewizor.
Naekraniepojawiłsięjakiśczłowiek,którystał.Ajed-
naksięruszał.Przenosiłsięraznaprawąstronę,innym
razemnalewą.Chybatobyłokinoakcji.Zobaczyłem
wprogramie,jakimatytuł.Okazałosię,żenPogoda”.
11