Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Kiedyśtojużwidziałem.Przypomniałemsobie,żezbli-
żasiędoOskara.Znamgo:miłyiinteligentnypies.Nie
szczeka,bomusięniechce.Ludzkacecha.Filmowany
aktorztelewizoraunosiłręceinimipopychał.Głównie
nabok.Wysilałsiębardzo.Żebyodpocząć,odczasudo
czasuunosiłsięwyżej,trochęwspinałnapalceiprzy-
krywałcośzgóry.Niezauważyłemco.Widocznieto
byłaalegoria.Będęmusiałpomyślećiustalićczego.
Wystarczysamoustalenie.Razprzykucnął,bysiępod-
nieść.Jasiępodnoszębezprzykucania.Mamswójstyl.
Onunosiłiprzesuwałcałyświat.Ktośmusi.Mówił.
Niewiele.Uprawiałmonolog.Treśćniemiałaznacze-
nia.Liczyłysiędźwięki.Wtensposóbmuzykasłów
towarzyszyłachoreografii.Ztyłuumieszczonosceno-
grafię.Płaską.Planszazabstrakcyjnymiformami.Kolor
ilinia.Wyczuwałemgłębięsymboliki.Religijnej.Aktor
graBoga.Skądwiedział,jakonsięrusza?Widocznie
powiedziałmureżyser.Sprecyzowałemtopochwili
namysłu.
Filmsięskończył.Byłdługi.Teraztakierobią.
Mająwyrazićklimat.Niemogęsięprzyzwyczaić.Ode-
tchnąłem.Czekałemnanastępnypunkt.Takokreśla
sięcoś,cozajmujecałyekranitrwadwielubcztery
godziny.Możedłużej.Zerknąłemdoprzygotowanego
programu.Podałamigowczorajkoleżanka.Zapo-
wiedzianownimvariété.Lubię,bonieoglądam.Dzięki
temumamwięcejczasu.Rzuciłemokiem.Najpierw
ktośzachwalałśrodek.Onjestnaoddychanie.Nie
zdążyłemzanotowaćnazwy.Nawszelkiwypadekza-
czerpnąłemwięcejpowietrzadoswojegośrodka.Później
12