Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
I.Zaruk.
Ach,panieJerzyDarvel!Niemożepansobiewyobrazić,ile
radościprzyjazdpańskisprawimoimprzyjaciołom:kapitanowiWad
iinżynierowiBoleńskiemu!Czekająnapanaznajżywszą
niecierpliwością...Aileśmymielikłopotuzodszukaniempana!
Rzeczywiście,niemogęsobietegowytłomaczyć,jakimsposobem
znaleźliściemniepaństwo?
PrzeglądającpapierypańskiegobratapokatastrofiewKelambrum,
znaleźliśmydawnylistpana,pisanydoniegoiontonaprowadziłnas
naślad...
Tobyłostatnimójlistszepnąłmłodyczłowiekodtądnicnie
wiemolosachRoberta...
Nierozpaczajpan:niemajeszczenicstraconego!Cotylkowiedza
ludzkaizłotozdziałaćmogądlajegoocalenia,wszystkobędzie
zrobionemjeślitylkoniejestzapóźno!
AlewracającdotegolistumówiłRalf,chcącrozproszyć
ogarniającegogłębokiewzruszeniebyłondatowanymzParyża,lecz
niezawierałpańskiegoadresu,tylkodośćluźnewiadomościostudjach
naukowych.LeczmissAlbertachciałakonieczniepoznaćpana,agdy
razsobiecośpostanowi,musidokazaćswego!Toteżnajejrozkaz
ajenciprzeszukaliwszystkieszkoły,licea,uniwersytety,zasypywali
dziennikiogłoszeniami...
Towszystkonieosiągnęłobycelu,gdybynieszczególnyzbieg
okoliczności.PoukończeniuSzkołyCentralnejchciałem,jako
inżynier,znaleźćmiejscezagranicą...
Idostałeśjepan,wiem!Alemuszępanuopowiedziećosprawie
bratacoświęcejnadto,cogłosiłygazety.
Wiemoustaleniukomunikacjimiędzyplanetarnej,wiem,żemiss
Albertażyjewzupełnemodosobnieniuodświata...
Takjest...Gdysygnałyświetlnezostałyprzerwane,wezwała
kapitanaWad,inżynieraBoleńskiegoimnieirzekła:
Moiprzyjaciele!Choćniemamjużnadzieileczodwaginie
straciłam.JeżeliRobertDarvelznalazłsposóbdostaniasięnaMarsa,
dlaczegoniemielibyśmygotakżewynaleźć?Iznajdziemy
gochoćbymmiałanatopoświęcićcałymójmajątek!Rachuję
nawas,panowie,żemiwtemdopomożecie...
Powielupochlebnychdlanaswyrazach,oświadczyła,żenigdzienie
znalazłabyludzibardziejoddanychnauceażyczliwszychdlasiebie
iotworzyławswymbankukredytnieograniczonynanaszerozkazy.