Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tocackoarchitekturyarabskiej,zbudowanezbiałegomarmuru,robiło
wrażenieczarodziejskiegopałacuzTysiącaijednejnocy,rysującego
sięnatleciemnejzieleni.
PoznammissAlbertę!zawołałzuniesieniemJerzybędę
nakoniecmógłpodziękowaćzabohaterskiestarania,czynionewcelu
odszukaniabiednegoRoberta!
Tak,alenieujrzyszjejpandziś,anijutroniemiałemczasu
powiedziećpanu,wrócidopierozakilkadni.Interesykopalnizłota
wymagałykonieczniejejbytnościwLondynie.
Toszkodaszepnąłmłodyczłowiek,niecozakłopotany.
CzypanuwiadomospytałRalfżebajecznawydajnośćtych
kopalni,odkrytychprzezpańskiegobrata,dotądsięniezmniejszyła?
Istnyzłotypotokprzelewasięstamtąddokasogniotrwałychmiss
Alberty!Kosztynaszychdoświadczeńzaledwiedrobnąkropelką
wtymoceaniebogactwa!
ZdławionykrzykprzerwałmowęRalfaiwtejżechwilipobiegłszy
nieconaprawo,zobaczylimurzynajakbyskamieniałegozestrachu.
Pochwiligromadawystraszonychptakówzerwałasię,jakby
szukająclepszegoschronienia.
TokrzykZaruka,megomurzynarzekłRalfmusiałsięczegoś
przestraszyć,comusiętrafiadośćczęsto!
Pobiegłszynieconaprawo,zobaczylimurzynajakbyskamieniałego
zestrachu;czarna,twarzjegoprzybrałabarwęziemistą,awzburzone
rysyipostawaskurczonaświadczyłyonajwyższemprzerażeniu.
Jerzyujrzał,żejesttoniewidomy:źrenicejegoprzysłoniętebyły
bielmem,lecztojednaknieszpeciłogo.Czołomiałwyniosłeirysy
regularne,awarginiebyłytakwstrętniegrubejakzwykleuNegrów.
Ralfzbliżyłsiędoniego.
Cocijest,mójbiednyZaruku?spytałtroskliwieniemyślałem,
żejesteśtakimtchórzem!Czytuniemagdziepantery?
Zarukporuszyłprzeczącogłową.Byłzbytwzruszonym,abymówić;
drżeniecałegociałajegobyłowidocznepodokrywającymjelekkim,
białymburnusem.Wręcetrzymałlejcemuła,któryzdawałsiębyć
równiejakonwystraszonym.
Tocośniezwykłego!szepnąłJerzydouchaRalfa.
Aprzestrachtychptakówprzedchwilą...cóżtoznaczy?
Niewiemsam,comyślećotemodparłnaturalistaniespokojnie.
Zarukwidocznieodgadłniebezpieczeństwoalejakie?Opróczkilku
skorpionów,lubdzikichkotów,lasten,zwanyAin-Draham(po
arabsku:źródłowody)niemaszkodliwychstworzeń.