Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wszystkichzebranych.
Pochwiliciszyzzajegoplecówdałosięsłyszećciche
krokiiodgłosobijanychosiebieampułekwtorbie.
Chciałeśsięzemnąwidzieć.Jakmogępomóc,
panie?odpowiedziczarodziejzkosturem
emanucymchłodem.
Zostałemdowaswysłanywsprawiegwiazdy,która
spadłanieopodalwaszegoposterunkupowiedział
rycerz.
Spadłydwie.Pierwszanapółnocnyzachódodnas,
wplemieniuorków.Druganapołudniowyzachód,
wobozierzezimieszków.Tylkouważajcienasiebie,
rycerzu!Takierzeczyrzadkosięzdarzają,tylkoraz
nawiek,ajeszczerzadziejjesttodobryznak
przestrzegałmag,gdyodprowadzałgodobramy.
Dziękujęci,uczony,zobaczę,cozostałozpopiołów
rzekłsirKondrat.
Porekonesansieokoliczwróciłsiędoczarodzieja:
Zobaczywszy,cosiędziejewokółwaszych
gospodarstw,orazspojrzawszynawaszychludzi
iwyposażenie,zdałemsobiesprawę,żeniejesteście
natylesilni,bysięobronićpodsumował.
Chciałbym,bybyłoinaczej,leczprzyznajęcirację,
paniepowiedziałczarodziejzespuszczonągłową.
Ciężkojestposiadaćzorganizowanąmilicję
zgromadkiochotników.Weźnaszychludzi,pomogą
ciwmisji.
Przedwyjściemczekałjużgiermekzraportem