Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Ocociwłaściwiechodzi,Julka?–Jansonwbija
wemnieostrespojrzenie.Jegoźrenicesąrozszerzone.
Nozdrzafalują.
Poluzowujępas.Uspokajamoddech.
–Chodzimioto,żedobijamnietomilczenie.Chcę
wiedzieć,comyślisz.
–Poco?Dlaczegozawszewszystkomusiszwiedzieć?
–Bojeśliwszystkoomówimy,tooczyścimyatmosferę
międzynami.Mamyspędzićwswoimtowarzystwie
najbliższetygodnie...Cojamówię,miesiące.Powinniśmy
sobieufać,byćzesobąszczerzy...
–Mambyćztobąszczery?–Zakładarękęnaoparcie
mojegofotela,przybliżasię.Jegooczysąciemne,grdyka
sięporusza.–Mamcipowiedzieć,żeseksztobąbył
świetny,żecholerniemniepociągasziżeżadnakobieta
nigdyniedziałałanamnietakjakty?Naprawdęuważasz,
żejeślitopowiem,tooczyściatmosferęmiędzynami?
Ułatwiwspólnąwyprawę?–Jegopytaniawiszą
wpowietrzu,ajasłyszędonośnedudnienie.Tomoje
sercenawalajakszalonydoboszwbęben.
Owmordę.Owpieprzonąmordę.Inibycojamam
ztymterazzrobić?Comammuodpowiedzieć?
–Nieułatwi...–Staramsię,abymójgłosniedrżał,choć
wśrodkucałasiętrzęsę.
–Więcskończmyjużtentematraznazawszeiskupmy
sięnatym,coodpoczątkubyłocelemnaszejumowy.
Potrafisztozrobićczystanowitodlaciebiejakiś
problem?–Jeremipatrzymiwoczy.Twardo,
zdecydowanie.
Tracęgruntpodnogamiiniemampojęciadlaczego.
JJpowiedziałwięcej,niżsięspodziewałam,byłzemną
szczery.Ajażałuję,żetousłyszałam.Wolałabym,aby
przyznał,żewtedy,wchacie,byłtotalniepijany,żenie