Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Słyszałem,jakktośpowtarzał,żewszystkobędzie
dobrze.Uratowałmiżycie.Miałhiszpańskiakcent
dodał,zamykającoczy.Drugifacetsięznimkłócił,
klnąciżądając,żebynicnierobili.Byłojużjednak
zapóźno,bokaretkazostaławezwana.Tendrugiteż
mówiłzwyraźnymakcentem.Mógłpochodzić
zMassachusetts.Jakbymsłuchałstarychtaśm
zprzemowamiKennedy’egopowiedzirozbawiony.
Jakonwyglądał?
NiebardzopamiętamprzyznałTank,marszcząc
brwi.Nosiłgarnitur,byłwysoki,bladyimiałrude
włosyoznajmiłpochwili.Jakośdotądonimnie
myślałem.ChybateżbyłagentemDEAdodał
znamysłem.Aleskorotak,todlaczegoniechciał
wezwaćpomocy?
Czytotensam,którycięzwabiłwpułapkę?
Nie.ToniemógłbyćonmruknąłskupionyTank.
Tamtenmiałciemnewłosyiakcentpołudniowca.
Podałeśjegorysopisszeryfowi?
Nie,alezaraztozrobięstwierdził,wstając.
ChwyciłtelefoniwybrałnumerHayesa.
Carsonodezwałsięszeryfpokilkusygnałach.
TujeszczerazDaltonKirkzWyoming.Właśnie
przypomniałemsobie,jakwyglądałgość,którywezwał
karetpostrzelaninie,wktórejbrałemudzi.Był
znimjeszczejedenmężczyznaipróbowałpowstrzymać
goprzedsprowadzeniemratowników.Tenostatnibył
wysoki,rudyimówiłzakcentemzMassachusetts.Czy
toprzypominawaszegopodejrzanego?
NiezaśmiałsięHayes.Naszteżbyłwysoki,ale
miałblondwłosyilekkihiszpańskiakcent.