Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Chciałbym,alenarazienastuzasypało.Pozatym
zarazświęta.Kiedypogodasiępoprawi,zadzwonię
imożecośwymyślimy.
Świetnypomysł.Przydałabysiętwojapomoc.
Doszedłeśjużdosiebiepoporwaniu?
Tak,dzięki.Przeżyliśmyznarzeczonątaką
przygodę,jakiejnieżyczyłbymnajgorszemuwrogowi
powiedziałizachichotał.Chociażjejwidok
zkałasznikowemwycelowanymwłebporywaczab
bezcenny.Szczególnie,żepotemsięprzyznała,
żenawetniewiedziała,czykarabinekjestnabity
iodbezpieczony.Gorącababeczka!
Azciebieszczęściarz,żetakakobietazechciałacię
namęża.
Otak.Aprzyokazji,jutrosięzniążenię!Zaśmiał
sięHayes.PotemruszamynakilkadnidoPanama
Citywpodróżpoślubną,alenaświętawrócimy.
Atyjesteśżonaty?
JaknarazieżadnakobietazWyomingniebyła
natyleszalona,żebymniechciećodparłTank.Ale
obajmoibraciażonaci,więcczekam,kiedymnie
poderwiejakaśślicznotka.
Powodzenia.
Dziękiiuważajnasiebie.
Tyteż.Miłosięrozmawiało.
WzajemniepowiedziałTank,rozłączyłsięiposzedł
doMallory’ego.
Znalazłgowsalonieprzypianinie,naktórymgrał
motywzpopularnegofilmu.Samtbyłutalentowanym
pianistą,aleMorieprzewyższałaichobuswoim
kunsztem.