Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tutajoświtaniu.Międzymną,nami,–wami,przyszliludzienieznani,
płynietasamawodawiatremzaczesana,–połyskatensampiach.Nasze
chwile,niedrogiewwątkachprzemijania,akażdawżywemsercutak
czułaikosztowna!
Ktomógłwyskoczyłzwagonu,coprędzejwypakowaliśmy
orkiestrę.Leczjeszczeniezaczęłagrać,gdyzdomków,zpoza
opłotków,zparkanównasypuiprzymarzłychpiachówwybiegaćjęły
małe,bosedzieciwstarychojcowskichkapotach.
Natleszerokiejrzekipodkamiennąwielkościąstolicyżebrzące
zwyciągniętemigarstkami!
Orkiestragrajuż„JeszczePolska”,dzieciwołają–„chleba!
chleba!”–skaczą,jakwróblechwytająnamzrąkciężkiżołnierski
chleb,agdywszystkozabrały,wszystkiekruszynysprzątły,
–rozwieramynaościeżramiona.
Siwe,kochanepowietrze,wodoniewstrzymana–murywysokie,
twardykamieniu,–piaskumiłosierny,ziemiocierpliwa,–drodzy
biedniludzie,–Ojczyzno!