Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Cygankaspojrzałananiąidałaznak,bysięgnęła
pokartę.Matyldamiałaochotęuciec,jednakcoś
trzymałojejnogiwmiejscu.Odsmrodumachorki
poczułazawrótgłowy.KrostaznosaCygankicoraz
bardziejsiędoniejzbliżała.
Panienko,jednakarta.
Matyldamiaławrażenie,żeniczegoniedotykała,
akartasamasfrunęłazrozłożonejnastolikutalii.
Hmm.Ciekaweżycie,choćniezawszełatwe
mruknęłastarakobietaispojrzałanaotaczających
młodych.Apotemspotkaszsięztymmłodzieńcem
zawielkąwodą.
Dziewczynazdążyłatylkozauważyć,żepoliczki
Augustajeszczebardziejpokraśniały.Onasama
patrzyłanawszystkodokołajakprzezlunetę.Wgłowie
sięjejkręciłojaknakaruzeli,naktórejjeździłajako
maładziewczynka.
Wtejsamejchwilipowietrzeprzeszyłprzeraźliwy
gwizd.Ludzierozbieglisięwewszystkiestrony.Ktoś
Matyldępopchnąłiomaływłosstraciłabyrównowagę,
gdybyniesilneramięHenryka.
Złodzieje!
PieniądzemizabraliprzeraziłsięAnton,sięgając
dokieszenispodni.Byłwprawdzieorokstarszy
odHenryka,alezupełnienieobytyzmiastem.
Maszjewworeczkunaszyiodpowiedzi
spokojnieHenrykiodrazuwszyscysobieprzypomnieli,
jakichostrzegałprzedkieszonkowcami.
TylkoAuguststałznosemzwieszonymnakwintę.
Atyco?
Nieprzyłemodpowiedzismutnymgłosem.
Całatygodniówkaposzła,achciałemkupić,chciałem
kupić...Wjegociemnychoczachpojawiłysięłzy.
Henrykzacząłsztorcowaćmłodszegobrata,ale
Matyldziezrobiłosięprzykroipogłaskałakuzyna
poramieniu.
Niemartwsię.Jeszczesiędorobisztejswojejgóry
złota.Maszjużtoobiecane.
Atydomnieprzyjedzieszodpowiedziispojrzał