Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niezastąpiony.Dlategoteż,byutrzymaćksię-
garnię,musiałamsięwziąćwgarść.
Niebezprzyczynyswojecodzienneżycie
porównywałamdojazdynarowerze.Żeby
zachowaćrównowagę,musiałamnieustan-
niepedałować,pomimobrakutchu,pomimo
ogólnegowyczerpania.Zdawałomisię,że
niektórzyotrzymaliodlosurowerzewspo-
maganiemelektrycznym,mnienatomiast
wręczonoradzieckiskładak,zktóregono-
toryczniespadałłańcuch.Dlategopedałując
przezżycie,cojakiśczasmusiałamsięzatrzy-
mywać,bynaprawićto,cozepsułnieprzychyl-
nylos.
Usiadłamprzybiurkuiwzięłamdoręki
telefon;odczytałamwiadomośćodKory,któ-
rawybierałasięnabadanieprenatalne.Znie-
cierpliwościąwyczekiwałamnainformacje
dotyczącerozwojuciąży.Zdnianadzieńjej
brzuchzaokrąglałsięjakdmuchanybalon,
onasamazaś,wkońcubezdietycudimor-
derczychtreningów,wyglądałakwitnąco.
Odłożywszysmartfonnablat,zamarzyłam
orelaksującejkąpieli,wwannieprzepełnio-
nejpianą,przyblaskuzapachowychświec,
wakompaniamenciewyciszającejmuzyki.
Zanimjednakwyszłamzksięgarni,postano-
wiłamnajpierwuporządkowaćstertędoku-
mentówporozrzucanychnabiurku.Kiedysię
schyliłamisięgnęłamrękąwgłąbszuflady,
usłyszałamodgłosotwieranychdrzwi.
18