Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Natomiastjeślichodziopacjenta,tomoże„nie
kontaktować”,więcjegoprzesłuchaniemożemijaćsię
zcelem.
–Proszępana–esbek,niedoczekawszysię
tytułowaniagopułkownikiem,zrezygnowałzużywania
tytułuordynatora–jeślipacjentniebędzie
„kontaktować”,toonnamnanic.Niechpannasnie
podejrzewaozanikuczućludzkichielementarnej
inteligencji.
–Notoniewiem…–jednocześniewstosunku
douczućiinteligencjinaciskającegozgłosiłwątpliwości
ordynator–niczegoniemogęzagwarantować.
Zobaczymy.
Przerzuciłpiłeczkęnastronęnieproszonegogościa,
abyzminimalizowaćswąodpowiedzialność.Gościowi
tonieprzeszkadzało.Wyglądałnatakiego,copotrafi
podejmowaćryzyko,zwłaszczajeślijegokonsekwencje
dotykająkogośinnego.
–Jeśliustoinanogach,topangoodwunastej
wypiszesz.Ajawzamianzauprzejmośćniebędę
przeglądałpapierówpodkątemtego,coewentualnie
napanamamy.Azatem,dowidzenia.–Uśmiechnąłsię
znaczącoiruszyłwstronędrzwiwrazzeswoim
przydupasem.
–Dowidzenia–rzuciłordynatorzawychodzącymi.
Cojamogę?Zupełnieniepodobałomusięto,czego
odniegooczekiwano.Wypisaniepacjentakilkagodzin
powybudzeniu,nawetjedyniepopółtorejdobyspędzonej
wśpiączce,tobardzopoważnezagrożeniedlajego
zdrowia.Noalecojamogę?Awdupietomam,podjął