Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dałosięzaskoczyć.
Jeszczejednasprawarzuciłdosłuchawki.
Powybudzeniuniezdradzajciepodejrzanemu,
żegonamierzyliśmy.Jeśliniepodaswoichpersonaliów,
udawajcie,żejestdlanasNN.Przydamisięjakiśelement
zaskoczeniaprzyjegoprzesłuchaniu.Ipoinformujcie
omojejdecyzjiGąskę.Powiedzciemutowielkimi
literami,boczasemmisięwydaje,żechłopnienadąża.
Dalszaprocedurajakzwykle.Gdybyniekrył,jaksię
nazywa,spróbujciemucośpodrzucićdopodpisania,
dopókiwpełniniedojdziedosiebie.
Oczywiście,paniepułkowniku.
Topowodzenia.
Dziękujęiwzajemnie.
DośćWersalu,doroboty.
Wedługrozkazu.
Pomyślałporazkolejny,żejedyniekapitan
wplacówcegliwickiejspełniakryteriadobrego
funkcjonariusza.Coraztrudniejoodpowiedniąkadrę.
Młodziniegarnąsiędopracywresorcie.Chociaż,
stwierdziłpozastanowieniu,wzasadzieoniparutakich
jakkapitanwystarczą,żebywszystkodobrze
funkcjonowało.Gdybywszyscybylitacyinteligentni
isprytnijakon,tonieprzepchnąłbysiętakwysoko.Ajak
jużwdrapałsięprawienaszczyt,toniezamierzałspadać
istwarzaćmożliwościdokopaniagoprzeztych,którzy
wtejchwiliznajdowalisięniżej.