Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PROLOG
Poudanejoperacjinależałozebraćjejowoce.Hieronim
jechałdoGliwic,żebyprzyjrzećsięostatnim
poszkodowanymwzajściachztrzeciegomaja.Tamtego
dniabardzosprawnie,przypomocyprzydzielonych
muoddziałówZOMO,rozgoniłdwiedemonstracje
antyustrojowe.Naszczęścieżadenzprzywołanych
doporządkuzapomocąargumentówbezpośrednichnie
zszedłztegonajlepszegozeświatów,alejeszczeparu
zapełniałołóżkaszpitalne.Należałonakłonićich
dowyjścia,żebynieprzeleżelicałegotygodniainiedoszli
downiosku,żemogązałożyćsprawęwsądziezpowodu
poturbowaniaprzezjegopodwładnych.Niemiałczasu
natakiepierdoły.
Czułzmęczenie,bojużdrugidzieńprzesłuchiwał,
napominałistraszyłprzywożonychmuprowodyrówzajść.
Kilkumusiałzałatwićwylotzroboty.Trzymałsię
procedur.Pozanimimogłasobiedziałaćopozycja,która
oficjalniewsocjalistycznejojczyźnienieistniała.
Większośćprzesłuchiwanychpostępowałazgodnie
zoczekiwaniami.Wystarczyłopokazaćimzdjęcia
inagrania,naktórychdałosięichrozpoznać,lekko
postraszyćibyligrzeczni.Proponowałwspółpracę,ale
wzdecydowanejwiększościodmawiali.Nienaciskał,miał
wśrodowiskuopozycyjnymwystarczającowielu
informatorów,dziękiktórymtakdobrzeprzygotowałsię