Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
decyzję.Dociągnędojutrarana,apotemwracam
dodomu.Wyłączękomórkęiniechmniecmokną.
Wkońcurazemznocką,tojużstuknietrzydzieścisześć
godzinciągłejpracy,więcprzysługujemipadnięcie
napyskzezmęczenia.
***
Wsiadłzadowolonydosłużbowegosamochodu,zupełnie
nowejluksusowejlimuzynymarkiPolonez,ikazałjechać
zpowrotemdoKatowic.Wyciągnąłkomórkęiwybrał
numerkapitana.Znówzostałodebranypodwóch
sygnałach.
–Tak,słucham,paniepułkowniku?
–Dotarładopanainformacja,żepomogłemwam
zidentyfikowaćtegoNNwśpiączce?
–Tak,mówiłmiporucznik.
Noproszę,nibyGąskanierozgarnięty,alewiadomości
operacyjneprzekazujebłyskawicznie.
–Czyliwiecie,gdziegoszukać?
–Dziękipomocypanapułkownika,tak.Zarazdotego
siądziemy,chybażepanpułkownikżyczysobienam
towarzyszyć.Serdeczniezapraszamydonaszejplacówki.
–Niemamczasuwasniańczyć,mamdośćswojej
roboty.
–Jakpansobieżyczy.
Jużmiałsięrozłączyć,kiedyprzyszedłmudogłowy
pewienpomysł.Dobrze,gdybywybudzonegoześpiączki