Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iwypatrywaćmiędzydrzewamipojawieniasiękumpla.Natym
kończyłysięjegonocneobowiązki.
Tymkoleżkąbyłjeleń,posiadacznajwiększegowkrajuporoża
dokładnieczternaścieodrostków.WniektórenoceJohanleżał
godzinami,wpatrującsięwwyrazistyobrazwykreowanywe
wnętrzuswegookaiwyczekując,kilkadziesiątmetrówdalej,
wleśnymgąszczupojawisięprzyjacielski,przyzywającygojeleń.
Winnenocejeleńzjawiałsięwciąguparuminut,nawetsekund.
Johanniemiałnadtymżadnejkontroli.Mógłtylkotamprzybyć
iwpatrywaćsięwzielono-brązowągęstwinę.Alepobłyskuwoku
iskinieniugłowąwyobrażonegotowarzyszawolnomubyło
pogrążyćsięwspokojny,głębokisen.Gdybynieprzestrzegałtych
zasad,tojakświęciewierzyłświatwypadłbyzkolein.Zostałby
zepchniętyzeswojejosi.
***
Johanodwiedzałwmyślachtosamomiejsceprzezkilkalat,po
czymrodzicewysłaligonawakacjenawieś.Prymitywnenamioty,
okropnejedzenie,zpiaskiemispalonątrawą,skremowanena
ognisku;dośćobrzydliweprzyśpiewkiwykonywanecowieczórprzy
ogniskuprzezstarszychchłopców.
Ostatniegopopołudniagrupęzabranodomiejscowejposiadłości,
gdzieżyłynaswobodzierozmaitegatunkidzikichzwierząt.Lato
byłojakbeczkaprochu,najgorętszezapamięciżyjących.Dziesięć
minutpoprzybyciuzaprowadzonomłodzieżdopodupadłejkantyny
nabrzegujeziora,żebynawodniłasięprzedpopołudniowym
wysiłkiem.Toznaczywszystkichpróczpewnegomłodzieńca
odyniowatejgłowie,niebieskichoczachipatykowatychnogach,
który
dostrzegł
przedstawiciela
jednego
z
najpospolitszych
gatunkówwparku,mianowiciejelenia.Johanwpadłwtrans.Tobył
jegoprzyjaciel!
Wreszciemógłgospotkaćiporozmawiaćznim,oczymmarzył
każdejnocy,odkądtylkosięgałpamięcią.
Niktniewidział,jakchłopiecpowędrowałwprzeciwnym
kierunkuniżresztagrupy.Onzaśchwiejnymkrokiem,potykającsię