Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
skinąłgłowąiwszyscyzniknęli.Zostałotylkopiórko,które
stałosięsymbolemwsparciaaniołów.
*
Mijałykolejnedni.Gabrielprzychodziłdoszpitala
codziennie,alezaglądałdoMariitylkowtedy,gdyspała.
Bałsięichpierwszegospotkaniawczteryoczy.Nie
wiedział,jakzniesiefakt,żejegożonagonierozpozna.
Jednakpewnegodnia,gdynaodchodnepocałował
wczoło,otworzyłaoczy.
Kimpanjest?wykrzyknęłaprzerażona.Ochrona!
Proszęstądwyjść,bowezwęochronę.
TobyłobardzobolesneprzeżyciedlaGabriela.
Kobieta,którąkochał,niepoznałago.
Przechodziłemobokipoczułem,żechcętuwejść.
Proszęmiwybaczyć.Tobyłosilniejszeodemnie.Jest
panipięknawyjaśniłszybko.
Pochwilidopokojuwbiegłypielęgniarki,którekazały
mężczyźniewyjśćnakorytarz.Stojącpodsalą,Gabriel
pomyślał,żewtymspotkaniubyłocośdziwnego.Niby
Mariagonierozpoznała,alewjejoczachpojawiłsięjakiś
znajomybłysk.
Kiedywróciłdosiebie,nalałsobiewhiskyiusiadł
nasofie.Wewnętrznykrytykszeptał:„Dupnatym
świeciejestmiliony.Znajdzieszinną.Onaitakcięnie
pamięta,pozatymzjebałeśszansę,bojużsięciebieboi”.
Gabrielprzechyliłszklankęizaczerpnąłpotężnyłyk,
chcączapomniećotym,cowłaśniesięwydarzyło.