Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Płynąłemtakszaleńczowichstronę,wbrewfalom,wbrew
wycieńczeniu.Wreszciedotarłem.Wrzeszczałemwniebogłosy
dorodzinkimoichnowychprzyjaciół.Zwierzętazaciekawioneotaczały
mniezkażdejstronyipokoleiwynurzałysięspodtaflioceanu,który
smagałcorazśmielejmoimwątłymciałem.
Krzyczałemikrztusiłemsięmorską,słonąwodą.Czyonemnie
zrozumiały?Czywiedziały,żejestemsamotnyichcęznimisię
porozumieć?
Jedenzmniejszychhumbakówpodpłynąłodważniekumnie
iszturchnąłmnienosemtakmocno,żewciągnęłomniepod
powierzchnięwody.Niezdążyłemwziąćzbytgłębokiegooddechu
iztrudemwyłoniłemsię,byzaczerpnąćpowietrza.Wpadłemwpanikę
izacząłemnerwowouderzaćrękomaowodę.
Niewiem,czydobrzepamiętamtowydarzenie,aledorosłasamica
musiałazrozumiećsytuację,bobardzodelikatniepodpłynęłapode
mnie,dziękiczemubeztruduzłapałemoddechiutrzymałemsię
napowierzchni.Dziśniemogętegoinaczejwyjaśnić.Poprostu
zauważyła,żecośjestnietakipomogłami.
Byłemwtedytakwycieńczony,żebezjejpomocyniebyłbymwstanie
powrócićnaatol.Jestemprzekonany,żeuratowałamiwtedyżycie.
Gdytakholowałamniewkierunkulądu,cośwemniepękłoizrodziła
sięwemnieogromnapasja.Chciałemjakośokazaćjejwdzięczność.
Pragnąłempoznaćją,jejgatunektakbardzo,jaktotylkomożliwe.
Chronićijejdzieci.
Matkapłynęłakonsekwentniewkierunkulądu,ajejdzieci,plusja,
płynęliśmyposłuszniepłetwawpłetwę,ramięwramię.Mógłbym
przysiąc,żesłyszałemwtedyjejśpiew.Onateżchciałaporozumiećsię
zemną.
Cudemchybauniknąłemśmiercitamtegodnia.Wygramoliłemsię
zwodyipadłemzmęczonynapierwszymkawałkusuchegolądu,jaki
miałempodstopami.Takleżąc,nawpółweśnie,wpółnajawie,
obserwowałemjakolbrzymywpływajądolaguny,szerokąigłęboką
cieśniną,którąjatakżewpłynąłemtegosamegodnia,namojejwiernej
“Alicji”.