Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
2
-Głupek!-krzyknęła,czającasięgdzieśnakrawędziłóżkasrebrna
szynszyla,przerażonauciekławkątpokoju,podwysokąszafę.Jeden
zlicznychbezpiecznychpunktów,któreobrałasobiewdomu,gdzie
mieszkała.
Kobietabyłaraczejwysokaipostawna,miaławłosyciemne,które
ledwiecosięgałyjejdoramion.Wkuchnibyłabezsprzeczniepiątym
kołemuwozu,naczynianienawidziłyjejzwzajemnością,lodówka
warczałazłowrogo,gdytylkosięzbliżała,amlekokipiałoprawie
zakażdymrazem,choćbywmikrofalówce.
“Głupek,głupek,głupek!”,krzyknęłatrzykrotnie,tymrazem
wmyślach,byniewystraszyćjeszczebardziejkulistegozwierzaczka.
Aleteżbyniepotrzebnieniealarmowaćsąsiadówoswoimstanie
psychicznym.
Niedokońcabyłojasne,czykobietaobrażawtymmomencieczajnik,
botencoprawdazagotowałwodę,aleteżczęśćwrzątkuwjakiś
tajemniczysposóbwypluł,obmywającblatiparzącdłoniekobiety.
Możliwe,żeobrażałateżsiebie,boczułasięwinna,albomężczyznę,
zktórymtakdługomieszkałaiktóryzwyklezajmowałkuchnię,kujej
ucieszeiuldze.Bardzoprawdopodobne,żewszystkietrzyopcjebyły
prawidłowe.
Tymrazemkobietabyłasama,nieliczącstadkanieśmiałychgryzoni.
Mężczyznazniknął,gdypolatachstwierdziłenigmatycznie,żechce
włóczyćsiępoświecie.Beznadmiernychwyjaśnień.Bezpowodu.Bez
sensu.
Rozpaczprzekierowywaławgniew,byjakośradzićsobiezcałątą,
niezrozumiałądlaniejsytuacją.Niedałamuprzecieżnajmniejszego
powodu,abyzrobiłto,cozrobił.Odszedł.Możeimówiłcośotym,
żetaknaprawdętoniechcejejzostawić,alejakietomaznaczenie?
Zniknął.Niedawałznakużyciaodwieków.Niemago.Odszedł.
Wrzącynaparmelisypodrażniłjejsucheusta.Skrzywiłasię.Musiała
sięszybkozbierać,inaczejspóźnisiędopracy.Wściekłazakładała
nasiebieciuchyipiła,niezwracajączbytniejuwaginato,żeparzy