Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
naLeicesterSquare–zawołałHerrRat.–Hoteldobry,aleherbaty
torobićnieumieli,więc…
–Ach,tojednojawłaśniepotrafię–odezwałamsięzradosnym
śmiechem.–Potrafięzrobićbardzodobrąherbatę.Tajemnicapolega
natym,żebypodgrzaćczajniczek.
–Podgrzaćczajniczek–przerwałHerrRat,odsuwająctalerz
zzupą.–Apocopodgrzewaćczajniczek?Ha!Ha!Tobardzodobre!
Przypuszczam,żejednakczajniczkasięniejada?
Utkwiłwemniezimneniebieskieoczy,jegospojrzeniesugerowało
tysiącprecyzyjniezaplanowanychinwazji.
–Więctakajesttawielkatajemnicawaszejangielskiejherbaty?
Jedyne,cotrzebazrobić,topodgrzaćczajniczek.
Chciałampowiedzieć,żetotylkowstępnykrok,alenie
wiedziałam,jaktoprzetłumaczyć,więcmilczałam.
Służącywniósłcielęcinęzkapustąkiszonąiziemniakami.
–Kapustękiszonąjadamzwielkąprzyjemnością–odezwałsię
PodróżnikzPółnocnychNiemiec.–Aletaksięjejnajadłem,żejuż
więcejniezniosę.Natychmiastbyłbymzmuszony…
–Jakidziśpięknydzień–zawołałam,zwracającsiędoFräulein
Stiegelauer.–Czywstałapaniwcześnie?
–Opiątejchodziłamprzezdziesięćminutpomokrejtrawie.Potem
wróciłamdołóżka.Owpółdoszóstejzasnęłamiobudziłamsię
osiódmej,zrobiłamsobie„przecierkępowierzchu”.Iznowudołóżka.
Oósmejwzięłamkompreszzimnejwody,apowpółdodziewiątej
wypiłamfiliżankęherbatymiętowej.Odziewiątejwypiłamodrobinę
kawyzbożowejizaczęłamkurację.Czymożemipanipodaćkapustę
kiszoną?Paniniebierze?
–Nie,dziękuję.Dlamnienadaljestniecozamocna.
–Czytoprawda–zapytałaWdowa,równocześniedłubiącsobie
wzębachszpilkądowłosów–żejestpaniwegetarianką?