Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żewciąguwieczoruwypiłznaczniewięcej,aniżeliprzypuszczałem
iżejegozachowaniesięwłóżkubyłowynikiemskoncentrowanego
wnajwyższymstopniualkoholicznegozatrucia;stantaki,
przypominającyponiekądobłąkanie,niejednokrotnieobjawiasięwten
sposób,żeofiarasprawiawrażenieczłowieka,któryrozporządza
wpełniswojemizmysłami.Zimnypowiewnocywywarłwłaściwy
skutekpodniecenieduchoweosłabło,amętnaświadomośćgroźnej
sytuacjiprzyczyniłasięzapewnedoprzyspieszeniakatastrofy.Teraz
byłnajzupełniejniepoczytalny,i,wedlewszelkiego
prawdopodobieństwa,mógłpozostaćwtymstanieprzezparęgodzin.
Trudnowprostwyobrazićsobiebezgranicznoścmojegoprzerażenia.
Ostatnieoparywinnewywietrzałymizgłowy,atowytrzeźwienie
potęgowałojeszczemójstrachibrakdecyzji.Zdawałemsobieztego
sprawę,żeniepotrafiępokierowaćłodziąiżehuraganisiłaodpływu
pędząnasbezratunkukuzagładzie.Burzawzmagałasięzanami.Nie
posiadaliśmyanikompasu,anizapasówżywności,anieulegało
wątpliwości,żejeżeliniezmienimykursuzbrzaskiemdnia
będziemyjużdalekoodwybrzeżyistracimyjezoczu.Teitym
podobnedręczącemyśliprzebiegałymibłyskawicąprzezmózg
inapewienprzeciągczasuparaliżowaływemniewszelkązdolność
czynu.
Łódź,niesionapodmuchemwichru,pędziłanaprzódznapiętemi
żaglami,dzióbnurzałsięcałkowiciewpianach.Oczekiwałem,żelada
chwilapotęgażywiołuprzewróciłódź,pozbawionąsteru,który
August,jaktomówiłem,wypuściłzręki,aktóregoja,podwpływem
podniecenia,niebyłemzdolnyuchwycić.Naszczęście,łódźoparłasię
naporowi,jazaśpoupływiepewnegoczasuodzyskałemspokój
irównowagęumysłu.
Tymczasemhuraganurastałdoniepokojącychrozmiarów.
Zakażdymrazem,gdyłódźprzeskakiwałazfalinafalę,woda
zalewałatyłstatkuiprzemaczałanasdonitki.Wszystkiemojeczłonki
drętwiałyzupełniewskutekprzejmującegozimna,takżeztrudem
tylkomogłemniemiporuszać.
Rozpaczspotęgowałamojesiłydoostatecznegonapięcia:zacząłem
szarpaćsznuryispuściłemśrodkowy,największyżagielzmasztu.Jak
możnabyłoprzewidywać,szmatciężkiego,przemoczonegowodą
płótnarunąłnapokładstatku,aleporwałzasobąmaszt,łamiącgo,jak
trzcinę.Jedynietenszczęśliwyprzypadekocaliłnasprzed
natychmiastowązagładą.Posuwaliśmysięterazpowolniejnaprzód,
achociażstrumieniewodylałysiędalejnałódź,tojednakbyliśmy