Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
domnie,bacznieobserwującokolicę.Dostrzegłemjego
niepewnywyraztwarzy.
Agostino,muszęcięzmartwić.Nalewoodnas,
nadachutegobudynku,stoimójnajlepszysnajper.Jak
nazawołaniewmiejscu,gdziebyłojegoserce,pojawiła
sięczerwonakropka.Uśmiechnąłemsięprzeciągle.
Poprawejodnas,zastatkiem,stoidziesięciumoich
żołnierzymającychwaszychludzinamuszce,amoże
nawetjestjakiśkamikadzegotowysięwysadzić,wrazie
gdybycośposzłonietak.Możejest,możenie.Lepiejnie
próbujsięprzekonać.Mójzaufanyczłowiekzaprowadzi
cięwmiejsceprzeliczeniatowaru,ajaztwojąprawąręką
sprawdzę,czyniezrobiłeśnaswchuja.
Widziałem,jakpobladłinerwowozaciskałrękę
nakieszeni,wktórejzapewnetrzymałpistolet.Jedenjego
fałszywyruchiświatuwolniłbysięodtegofrajera.
Niemapotrzebyrobićprzedstawienia.Zawarliśmy
świetnyukład,naszymrodzinomtopasuje,prawda?
Pokiwałemgłową,poczymdałemznaćStevenowi,
abyzaprowadziłAgostinawmiejsce,skądodbierzetowar.
SamoddaliłemsięzeStefanem.
Powiedz,jaksięsprawymają?Ściszyłemgłos,aby
tepieskiniemogłynaspodsłuchać.
Wszystkoidzieponaszejmyśli.WMeksykupowoli
buntująsięprzeciwkosojuszowiAgostinaztwoimojcem.
Więcejludziszepczepokątach.Atodobredlanas.Twój
pomysł,abyhandlowaćpodszkołą,byłdobry.Rada
doradczaAgostinajestwkurwionatympomysłem,wielu
madzieciiżony.Zaczynajązaplecamiszukać