Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
czarnechmury.Todobrze,żechmuryjezakryły.
Ciekawe,codzisiajojciecmiałbymudoprzekazania.
Czypowiedziałby,żebywykazałsięwiększąodwagąniż
onipozwolił,byjegoranysięzagoiły?Czyporadziłby,
byzrobił,conależy,iposzukałkogoś,kto
bymupomógł,apotemspróbowałznówznaleźćsposób
nato,bybyćszczęśliwym?Choćcoprawdaniemiało
toznaczenia,boChrisniewierzyłwduchy.Wnicjuż
niewierzył.
Przezchwilęzastanawiałsięjeszcze,czysprawy
ułożyłybysięinaczej,gdybyojciecnadalżył,alepotem
wysiłkiemwoliznówsięskupił.Zkieszenispodniwyjął
kartkę,listwyjaśniającyokolicznościjegośmierci,który
napisał,zdbałościądobierającsłowa.Rozejrzałsię,
szukającmiejsca,gdziemógłbygopołożyć.Miejsca,
gdziektośznajdzietychkilkasłówwytłumaczenia,
czemupostanowiłodebraćsobieżycie.
Zdecydowałsięzostawićlistpodstarąławką
iprzycisnąćgokamieniem,żebywiatrgonieporwał.
Nosiłtenkamieńzesobąprawierok,oddniaśmierci
Julii,igdytylkowyjąłgozkieszeni,poczułsię
bezbronny.Porazostatnispojrzałnaczerńkamienia
wypolerowanegoprzezfalenieskończonegoczasu.
Położyłgonazłożonejkartcepodławkątakdaleko,jak
tylkosięgnąłręką,apotemcofnąłsięnaskrajperonu
ispojrzałnazegar.
Pięćminut
Zdjąłbuty,azimnemokrepodłożepodziałałodziwnie
kojąconajegobosestopy.Pomogłomupozostać