Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Włoskinakarkustanęłymidęba,gdysobie
uprzytomniłam,żeznajdujęsięnatymdworcusama
zobcymipijanymmężczyzną.
Podniosłamwzroknardzewiejącydachbudynku
dworca,myślącomoimwieczorze,iprzeżyłamdéjàvu.
PrzedJohnembyłMicky,aprzednim,wcollege’u,
Paul.Mężczyźni,którychkochałamiktórzymnie
okłamali.Kiedydwajpierwsikochankowiedopuścilisię
zdrady,byłomibardzociężko.Wylałammnóstwołez,
apotemprzespałamsięzkilkomamężczyznami,
byniemalnatychmiastznienawidzićsiebie
zatoiprzestaćumawiaćsięnarandkidochwili,gdy
spotkałamtegotrzeciego.
Johnbyłinny.Teżniebyłamjużnastolatkąidawno
miałamzasobądwudziesteurodziny.Zbliżyłamsię
dowieku,kiedyzaczynasięmyślećomałżeństwie
irodzinie.Wyobrażałamsobie,żezałożęrodzinę
zJohnem.Atymczasemtowszystkobyłokłamstwo.
Wyjęłamztorebkipaczkęmarlborolights,ale
dopierozaczwartymrazemudałomisięzapalić
papierosa.Aprzecieżkażdepstryknięciezapalniczki
groziłotym,żemężczyznasięodwróci.Naszczęście
tegoniezrobił.Pochyliłamsięipotarłamczoło,patrząc
namokrąziemię,amężczyznanadalnieruszałsię
zmiejsca.Uznałam,żemnieignoruje,iczującsię
pewniej,popatrywałamnajegorozkołysanąpost.
Spojrzałamnastojącezanimbuty,niegdyśeleganckie,
terazbrudneizdarte.Nabokuprawegobutawidniała
ciemnobrązowaplama.Czarnaskórapowycierałas
napalcach.
Mojamamatwierdziła,żewielemożnapowiedzieć