Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dokieszeni,poczymznówodwróciłsięwstronętorów.
Takwszystkozaplanował,byniktniecierpiałzpowodu
jegośmierci.Aterazto.
Dwieminuty
Patrzącprzedsiebie,Chriszastanowiłsię,jak
zareagowałabytakobieta,gdybyspełniłswójzamiar.
Czytozrujnowałobyjejżycie?Należałosiętego
spodziewać,alemyśl,żemiałbywszystkozaplanować
odnowa,byłazbytnieznośna.Musisiętrzymaćswojego
planu.Nieczułsięnasiłachzrobićtegowżadeninny
sposób.Azatemmusijejsięjakośpozbyć.Odwróciłsię
ispojrzałporazkolejnynaszczupłąciemnowłosą
kobietę,którasięnaniegogapiła,jakbyczekała
naodpowiedź.Czyżbyzadałamujakieśpytanie?
Hm?
Pytałam,czyczekapannapociągdoLondynu?
powtórzyłaizacgnęłaspapierosem.
Nie.
CzylinatendoCambridge,jakja?
Pomiesiącachprzygotowańwiedział,żepociąg
doCambridgemiałprzyjechaćdopierozagodzinę.
Zatojegopociągzachwilę,apotemosobowy
doLondynu,zwyklezsześciomatłukącymisiępotorach
wagonami,adopieropóźniejtendoCambridge.Miał
ochotęnaniąnawrzeszczeć,żeprzyszłatakwcześnie.
Wiepani,żepociągdoCambridgebędziedopiero
zagodzinę?
Wiem.
Narogujestpub.Chybapanizmarzła.Czemupani