Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
bokserską–barwyochry,szarości,gdzieniegdzieplamakoloru.
Wpowietrzuwisiałdymzpapierosów,cygarifajek,mieszającysię
zzapachemwilgotnegopapieruizasychającegoatramentu.Oczy
zaczęłymiłzawić.Reporterzypracowaliprzyustawionychnaśrodku
saliwkwadratkilkudużychdębowychstołach,pokrytychrysamioraz
poznaczonychplamamipokubkachzkawąiszklankachzpiwem.Nad
stołamidyndałygołeżarówki,kołyszącesiępowolizpowodu
panującegozgiełkuirozgardiaszu.Byłotamzbytwieledymuizbyt
wielejaskrawegoświatła.Redaktorzysiedzieliprzyzdezelowanych
biurkachporozstawianychnachybiłtrafiłposali,walącwklawisze
hałaśliwychmaszyndopisania.
Chociażwtęletniąnocpanowałupał,większośćmężczyznnie
zdjęłakapeluszy.Mieliniedbalepodwinięterękawykoszul,przyczym
niektórzywpowstałefałdywetknęlipaczkipapierosów,rozpiętegórne
guziki,poluzowanewęzłykrawatów.Papierosypaliłysię
wpopielniczkachlubzwisałymężczyznomzwarg.Nijakieczarne
spodniekleiłymisiędonóg,apomiętabiałabluzkabyłapomyłką.Pot
sprawił,żeprzywarłamidoplecówibrzucha,uwidaczniając
biustonoszipiersi,astopyspuchłymiizwilgotniaływnowejparze
czarnychbutównapłaskimobcasie.Stałamnaszczycieschodówjak
sparaliżowana,awłaściwiewystraszona,ilustrowałampomieszczenie.
Niektórzydziennikarzewyglądaliprzezwysokieotwarteokna
naulicę.Innimieliprzedsobązawilgoconeściany.Przystrajały
jewyblakłewycinkizgazet,poplamionywodąpapierdrukarski
ipiękne,aczpożółkłesztychyprzedstawiającemapyEuropyzczasów
wielkiejwojny[1].Nadywaniezpomiętychkartekwyrwanych
wporywiefrustracjizmaszynydopisaniależałyniedopałki,oślizgłe
końcecygaripustebutelkipopiwie.Wciemnychkątachpoupychano
wyglądającenalepkieodbrudumosiężnespluwaczki.Kilkaosób
rozmawiało,alewiększośćwrzeszczaładosiebieprzezcałąsalę;
dotegodochodziłdźwiękdalekopisóworaznatarczywe,wykańczające
nerwowotrąbienietaksóweknazewnątrz.Wyglądałotoznajomo
–przypominałomipoprzedniepomieszczenieredakcjiinformacyjnej,
towNowymJorku.Gdydostrzegłampierwszegoparyskiego
karalucha,zdałamsobierównieżsprawę,żejestemtamjedynąkobietą.
Wczymmogępomóc?–spytałjedenzmężczyzn,którypiłpiwo
irobiłkorektęszpaltową.
–SzukampanaRamseya,redaktoranaczelnego.NazywamsięR.B.
Manon–powiedziałamiwymieniliśmyuściskdłoni.
Pijącypiwowskazałoszklonyboks.