Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ale...ale...czynielepiej,żebyśtytozrobił?Bo,widzisz,toty
chceszsiędowiedzieć,cotojest.Jawcaleniejestemtegociekaw.No,
imaszręce.Jeślichodziołapanieróżnychrzeczy,jesteśtakdobryjak
człowiekalbokarzeł.Jamamtylkokopyta.
Nowiesz,Łamigłówku,niesądziłem,żemożecicośtakiego
wpaśćdogłowy.Naprawdę,nigdybymsiętegopotobienie
spodziewał.
Ococichodzi,cojatakiegoznowupowiedziałem?zapytałosioł
pokornymtonem,widząc,żeKrętaczpoczułsięnaprawdębardzo
urażony.Jatylkomówiłem,że...
Żebymtojawskoczyłdowodyprzerwałmuszympans.Tak
jakbyśniewiedział,jakdelikatnepłucamająwszystkiemałpyijak
łatwosięzaziębiają!Dobrze.Zrobięto.Itakjużprzemarzłemnatym
okropnymwietrze.Alezrobięto.Prawdopodobnieumrę.Dopiero
wtedybędzieszmnieżałował.Szympansmówiłtak,jakbyzachwilę
miałsięrozpłakać.
Och,nie,nie!Błagamcię,nieee!zaryczałŁamigłówek.Wcale
niemiałemtegonamyśli,naprawdę,uwierzmi.Przecieżwiesz,jaki
jestemgłupi,wiesz,żeniepotrafięmyślećodwurzeczachnaraz.
Zupełniezapomniałemotwoichsłabychpłucach.Ależoczywiście,że
tamwskoczę.Niewolnocinawetotymmyśleć.Przyrzeknijmi,
Krętaczu,żetegoniezrobisz!
Więcszympansprzyrzekł,aosiołpowlókłsię,stukająckopytamipo
skalistejkrawędziKotła,abyznaleźćjakieśmiejsce,wktórymdałoby
siędoniegoostrożniewejść.Wodabyłazpewnościąlodowata,ale
owielebardziejprzerażałogoto,żepieniłasięibulgotałajak
wprawdziwymkotle.Zatrzymałsię,dygocączzimnaizestrachu.
Upłynęłacałaminutaiwciążniemógłsięodważyć,gdyusłyszałza
sobągłosKrętacza:
Możejednakjapowinienemtozrobić,Łamigłówku?
Kiedyosiołtousłyszał,odpowiedziałszybko: