Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
klubu.
Mamochotępołożyćsiędołóżkapowiedziałam
zprzekąsem.
Nieźle,szybkajesteś.Pokiwałgłową.Amyślałem,
żebędęmusiałczekaćdotrzeciejrandki.
Mimochodemparsknęłamśmiechem.Cozaczubek.
Choćsamaniebyłamlepsza.Kilkagodzintemurozwalił
jakiemuśfacetowigłowę,ajaterazśmiałamsięzjego
żartów.
Cotozasprawydozałatwieniawśrodkunocy?
zapytałamnibyniewinnie.
Biznesy,interesy…Machnąłrękęwpowietrzu.Nic
ciekawego.
Zlustrowałamjegoubranie.Niemiałjużmarynarkijak
wcześniej,tylkorozpinanąbluzęnarzuconąnakoszulę.
Jasiedziałamwpłaszczyku,aszortyzmieniłamprzed
wyjściemnadługiejeansy.Dlamniewciążbyłojeszcze
cholerniezimno.
Wszyscyjemacie.Wskazałamnawystającytatuaż
pająka.Czasbyłoprzystąpićdodziałania.Totakiznak
gangu?rzuciłam,starającsię,żebyzabrzmiało
żartobliwie.
Toniejestżadenznakganguodpowiedziałtwardo.
Zdziwiłamniejegonagłazmianatonu.
Poprostu…Wzruszyłamskromnieramionami.
Czytałamwjakiejśgazecie,żeRagnatellitoszefmafii.
Obserwowałamjegotwarzwnapięciu.Zdradzicoś
wkońcu?Amożetylkogozdenerwuję?