Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
26
iodrazuwciągnęłazesobą.Byłataksenna,żetylkozdążyła
przykryćsiękocemipołożyćgłowęnapoduszce.Chwilęprzed
zaśnięciempomyślała,żenierozumie,jaktomożliwe,żeMichel
jesttakinormalny,skoropochodziztegowariatkowa.
Obudziłyszeptyiodgłosyskradaniasię.Zerwałasię
zposłaniaisięgnęłaponóż.Wiedziała,żemusizachować
spokój.Nazewnątrzbyłoconajmniejkilkumężczyzn.Starali
siębyćcicho,alewedługniejrobilistanowczozadużohałasu.
Obejrzaładokładniewszystkieściany.Niemiałastąddrogi
ucieczki.Będziemusiaławalczyć.Zaklęławduchu.
Mężczyźniweszlidośrodka.Słyszałagorączkoweszepty:
Widziszcoś?
Kurwafynf,tomojastopa!
Gdzieonamożebyć?
Włączciejakieśświatło!
Tydurnaklępo,jeszczesięwystraszyiucieknie!
Adokądonanibymożeuciec?
Wzięłaipuffd!Mówiłem,żetomagiczka.Ajaknas
teżtakpuff?
Tysięzkaloszymnaumywymienił?
Odjechałamusi.
Przecieżjejmotórtamjest.Czymmiałaodjechać?
Napomietle?
Tujestpięterko.
Aleniemadrabiny!
Wciągnęłanagórę,psifarcie.Przynieściedrabinę
zgospody!
Alineznówprzeklęławduchu.Naliczyłasześćgłosów,
aleniemogłaocenić,czyniejestichwięcej.Jedennapewno
należałdotegoblondynaJessego.
Zamomentusłyszałagłuchyodgłosdrabinyuderzającej
odrewnianąbelkę.Przygotowałasiędowalki.Pogłaskała
swojekamienieochronne.Wrękutrzymałanóż.
Jawchodzępierwszyusłyszałagrubygłos.
Drabinadawałajejprzewagę.Mogłabezproblemuich
wszystkichpozabijać,wkońcumogliwchodzićwyłącznie