Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
narastającąpanikęjaknajgłębiej,wypchnąćgdzieś
naobrzeżarozumu.
Wyciągnąłemtelefon,westchnąłem.Żadnego
nieodebranegopołączenia.Nawetpolicjaniepróbowała
dodzwonićsiędomniewosobiejakiegośetatowego
psychiatry,którymarnieprzekonywałbymnie,abymsię
poddał.Najwyraźniejinstytucjanawetniepodejrzewała,
żewewspółczesnymświeciemogąistniećnatyletępi
przestępcy,którzyniedomyśląsię,bywyłączyćtelefon
wpierwszychminutachucieczkizmiejscapopełnionej
zbrodni.
Odblokowałemtelefon,otworzyłempocztę
elektronicznąizacząłempisać.
„DrogaLio.
Bardzomiprzykro,żejestem
zmuszonycięniepokoićwtakich
okolicznościach.Znalazłemsię
wdużychtarapatach.Chcę,żebyś
wiedziałanierozumiem,cosię
wydarzyło.Niepamiętam,jaksię
wtowpakowałem.Chcę,żebyś
wiedziała:niczłegoniezrobiłem,
niczegoniepamiętam,alejestem
pewien,żeniemogłemzrobićtego,
ocobyćmożezostanęoskarżony.
Pamiętaj,kochamcięibardzo
tęsknię.Obiecuję,żeniepozwolę