Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
20
Rozdział1.Dydaktyka-międzypotocznościąanauką
jednakjejodziaływaniejestwzględniesłabe,awkażdymraziesłabszeniż
zazwyczajsięprzypuszcza.Zdobyczenaukiprzegrywająbowiemwzderze-
niuzprzyzwyczajeniem,nawykami,prawemoświatowymipolityką.Niebez
znaczeniateższkolnedoświadczeniabiograficznenauczycieli,gdyż
zregułynauczamytak,jaksamibyliśmynauczani.Jakwięcwidać,polede-
cyzjiipreferencjinauczycielajestograniczoneprzezwieloaspektowerealia
systemuoświatowego.
Pamiętamzdarzeniepodczasjednejzmoichwizytstudyjnychwszkołachbry-
tyjskich,którewprawiłomniewprawdziwąkonsternację.Uczniowiejednej
zprimaryschool,którąmożemywprzybliżeniuuznaćzaodpowiedniknaszej
szkołypodstawowej,mielizajęciapoświęconeszkołomwprzeszłości.Cztero-
osobowyzespółuczniów,doktórychsięprzysiadłam,analizowałmateriały
poświęconeszkolewiktoriańskiej.Dzieciczytałynajejtematkrótkimateriał
źródłowy.Gdyodtwarzamgozpamięci,brzmiałmniejwięcejtak:„Wszkole
wiktoriańskiejdziecisiedziaływławkachustawionychwrzędach.Niższesie-
działyzprzodu,awyższeztyłu.Byłotakpoto,żebymogłydobrzewidzieć
prowadzącąlekcjęnauczycielkę,którastałazprzoduklasy,itablicęwysokopo-
wieszonąnaścianie”.Jużtenfragmentbardzorozśmieszyłangielskichuczniów.
Zaskoczyłomniewówczas,jakogromneróżnicewwyobrażaniusobie,copo-
winnodziaćsięnalekcjiinaczympolegaedukacjaszkolna,dzieląpolskich
iangielskichuczniów.Jeśliabsolwencizeszkółkażdegoztychkrajówpodejmą
kiedyśdecyzję,byzostaćnauczycielami,jakżeinnebędąichdecyzjeiwybory
dydaktyczne,jakodmiennezachowaniaioczekiwanianalekcjach.
Mimotychograniczeńnauczycielmożedokonywaćosobistychwybo-
rówimawpływnakształtrealizowanejprzezsiebiepraktykinauczania.
Toodjegodecyzji,osobowościiambicjizależy,czyulegaswoimprzyzwy-
czajeniom,rezygnujezposzerzaniawiedzyofunkcjonowaniuumysłuibez-
krytyczniepoddajesięurzędniczymwytycznymczyprzeciwnie:podejmuje
autorefleksję,maskłonnośćdoeksperymentowania,dostrzegabiurokra-
tyczneograniczeniasystemuoświatowegoidziałabardziejnarzeczuczniów
niżdecydentów.Chociażpopularneprzekonanie,żewszystkozależyodna-
uczyciela,jestwyrazemnaiwności,tojednakprzeciwnaopinia,żenauczy-
cielmusibyćtylkowykonawcązewnętrznychdyrektyw,jestrówniepowierz-
chownymuproszczeniem.
Niejestwięctak,jakdośćpowszechniesięprzyjmuje,żeto,codziejesię
wklasieszkolnej,„zależytaknaprawdęodnauczyciela”,leczjestefektem
oddziaływaniaiwpływówcałejsieciuwarunkowań(rys.1).